Tajemniczy samochód zaniepokoił mieszkańców. Okazało się, że kierowca… łapał Pokemony!
Policjanci wyjaśnili zagadkę tajemniczego opla w Pilchowicach. Mieszkańców zaniepokoił fakt, że od dwóch miesięcy, niemalże każdego dnia, pod ich posesjami parkuje ten sam nieznany samochód. Przyjeżdża około godziny 9.00 oraz 14.00, a gdy ktoś z miejscowych podchodzi do niego, natychmiast odjeżdża.
Mundurowi podejrzewali, że to potencjalni włamywacze obserwują pilchowickie domy. Nie wykluczali też, że ktoś po prostu zabiera po drodze współpracownika do zakładu pracy. Szybko ustalili numery rejestracyjne pojazdu i dotarli do jego właściciela.
Mężczyzna w średnim wieku przyznał się do częstego parkowania w Pilchowicach, wytłumaczył też, dlaczego to robi. Otóż grał tam na swoim smartfonie w popularną grę i… łapał Pokemony, których, jak wyjaśnił, ponoć w tym miejscu jest bardzo dużo.
„Łowca Pokemonów” został przez policjantów pouczony, że zatrzymując się na drodze publicznej, nadal pozostaje uczestnikiem ruchu, a „bawiąc” się w świecie wirtualnym, może spowodować zagrożenie w świecie realnym. Kierowca obiecał, że nie będzie już w tym miejscu grał.
Mundurowi chwalą mieszkańców Pilchowic za czujność i przypominają, by w okresie świątecznych wyjazdów poprosić sąsiada, aby zwrócił uwagę na naszą posesję. W tym okresie naszymi domami na prawdę mogą interesować się włamywacze.
