Tak świętował Wodzisław Śląski setną rocznicę przyłączenia Górnego Śląska do Polski [WIDEO,FOTO]
„Bohaterowie tamtego czasu pozostawili nam testament, testament napisany miłością do ojczyzny i wielokrotnie przelany krwią” – napisał w liście do mieszkańców Wodzisławia Śląskiego premier Mateusz Morawiecki. W mieście odbyło się przypomnienie ważnego momentu w historii. Setną rocznicę przyłączenia Górnego Śląska do Polski świętowano w sobotnie (2.07.) popołudnie.
Przejazd grup rekonstrukcyjnych, żołnierzy na koniach, przemarsz harcerzy i orkiestry przez symboliczną bramę powitalną – nazywaną Bramą Wolności – to zainaugurowało świętowanie na rynku. Brama była kopią tej, którą sto lat temu przygotowali mieszkańcy, wówczas zbudowana ona była z węgla. Jak mówi radiu 90 historyk Grzegorz Kamiński –
Cała oprawa powitania przed stu laty przepełniona była symbolami.
Grzegorz Kamiński: Tego czarnego złota jak się tutaj mówi na węgiel. Proszę zobaczyć i piękny napis 'Szczęść Boże” nie „dzień dobry”, to przepiękny symbol, że oni stoją tutaj na warcie i na tej warcie tez stali w 1922 roku, w strojach górniczych. Górnośląscy tutaj z Wodzisławia na pewno musieli się w to zaangażować, bo nikt tych bram nam z Warszawy nie przywiózł. Tak jak sztandary, Górnoślązaczki to haftowały, siostry zakonne pomagały. Proszę zobaczyć wyniki plebiscytu. Oczywiście prawie 60% jest za Niemcami, przeszło 40% za Polską, ale właśnie te 40% Górnoślązaków za Polską. 600 lat Górny Śląsk nie jest przy państwie polskim, a Górnoślązacy zachowali tradycje, kulturę i wiarę.
Nie byłoby tych chwil, jakie dzisiaj przeżywamy, gdyby nie III Powstanie Śląskie
– mówił wojewoda Jarosław Wieczorek i wspominał Bitwę pod Olzą.
Jarosław Wieczorek: Gdyby nie jedno z najważniejszych wydarzeń zbrojnych, które miały na tej ziemi miejsce. A chcę tutaj przywołać Bitwę Olzańską, jedno z najkrwawszych bitew podczas wszystkich trzech powstań. Gdzie ponad 50 bohaterów oddało najwyższą cenę, zapłacili życiem za to, aby ducha polskości nie zgubić i nie utracić, to pod przywództwem i dowództwem Józefa Michalskiego ówczesnego podporucznika 23 maja 1921 roku udało się skutecznie odeprzeć kontrofensywę niemiecką.
Obecność grup rekonstrukcyjnych, harcerzy, całe wydarzenie robi spore wrażenie, trzeba pamiętać o tych datach
– mówili obecni na wodzisławskim rynku.
Pokaz nowoczesnego uzbrojenia Wojska Polskiego jak chociażby czołgu Leopard 2PL przyciągnął wiele osób, ale i ten sprzęt, i uzbrojenie sprzed kilku dekad miało wielu oglądających.
W Wodzisławiu zaprezentowały się różne grupy rekonstrukcyjne. Była m.in. ekipa z Wieliczki.
Przykładamy do tego wielką wagę, żeby stroje odtworzyć jak najbardziej realistycznie
– mówią Piotr Lachman i Rafał Podsiadło.
Jesteśmy grupą pokazującą Policję Państwową.
Ja akurat na sobie mam mundur III Brygady, która walczyła w Afryce, a później we Włoszech. To mam dokładnie odwzorowane i część jest oryginalnych eksponatów z epoki. Staramy się jak najbardziej pokazać historię taką, jaka była. Jestem w egzotycznym mundurze jak na Polskę, ponieważ jest to Afryka i Włochy, ale jest to mundur Wojska Polskiego. Nie było w Polsce tych mundurów, ale walczyli o Polskę o niepodległość. Skąd pozyskujemy mundury? Na moim przykładzie – hełm pozyskany Wielka Brytania, buty Stany Zjednoczone, mundur Hongkong, szelki, ładownice – Indie. Jest to cały świat, akurat w moim przypadku, kolega tutaj ma wszystko z Polski, a ja muszę szukać na całym świecie.
Ale w Wodzisławiu była nie tylko prezentacja sprzętu militarnego, także tego związanego z życiem codziennym, na rynku stanęła m.in. budka z wyrobami tytoniowymi, to zbiory Tomasza Pluty z Krzanowic.
Zwieńczeniem wydarzenia na rynku był koncert „Witaj Polsko”, w którego trakcie wystąpiły orkiestry: Orkiestra Rozrywkowa Gminy Mszana oraz Orkiestra Śląskich Kameralistów. Na scenie pojawili się także soliści m.in. Kasia Moś, Krzysztof Respondek, Sebastian Riedel, czy Grubson oraz Rafał Kozik wraz z Pauliną Gołębiowską i Karoliną Piątek-Strzebońską.