To był najdłuższy od lat sezon grzewczy
Specjaliści nie mają wątpliwości, że to efekt niskich temperatur ale też pandemii koronawirusa, dużo osób całe dnie spędza w mieszkaniach i domach.
Mamy początek czerwca, a jeszcze w miniony weekend słuchacze Radia 90 skarżyli się na zimne kaloryfery w swoich mieszkaniach.
- Co z tymi kaloryferami? Spółdzielnia „Marcel” sprawdziła informacje od naszych słuchaczy
- Sezon grzewczy zakończony. „Ale jest zimno”
- Kolejne interwencje Radia 90: „Mamy zimno w domach”
Jak podaje TAURON Ciepło elektrociepłownie TAURONA w okresie od września 2019 do maja 2020 roku dostarczyły ponad 10 mln GJ ciepła dla 800 tysięcy mieszkańców województw śląskiego i małopolskiego. Utrzymujące się niskie temperatury powietrza wciąż nie pozwalają na rezygnację z ogrzewania mieszkań. Ponadto pandemia koronawirusa spowodowała, że wiele osób spędza więcej czasu w domach. Z tych względów okres grzewczy trwa tym razem wyjątkowo długo.
Do terminu zakończenia sezonu grzewczego podchodzimy elastycznie, dostosowując się do potrzeb naszych klientów. Obecnie nie stosujemy z góry określonego terminu zakończenia okresu grzewczego
– wyjaśnia Małgorzata Kuś, rzecznik prasowy TAURON Ciepło:
Dostawy ciepła uruchomiane i wstrzymywane są w dowolnym terminie, na wniosek klienta – spółdzielni lub zarządcy. W tak zwanym okresie przejściowym, wiosną i jesienią, dostawy ciepła reguluje automatyka pogodowa, umożliwiająca włączenie i wyłączenie dostarczania ciepła do budynku, w zależności od temperatury zewnętrznej.
Pod koniec maja tylko połowa mieszkańców zdecydowało się wyłączyć kaloryfery. Od września magistralami o długości ponad 1000 km dostarczono 10 mln GJ. Zanim ciepła woda trafi do kaloryferów musi przepłynąć przez ponad 4 tys. węzłów cieplnych.