To był napad na zlecenie w Żorach. Chcieli odebrać dług
Nawet 10 lat więzienia grozi sprawcom, którzy przy użyciu przedmiotu przypominającego broń, chcieli wymusić zwrot wierzytelności. W kominiarkach napadli na dłużnika, a chwilę później odjechali jego samochodem. To był napad na zlecenie w Żorach.

Szacowany czas czytania: 01:08
Napad na zlecenie w Żorach
Żorscy mundurowi otrzymali zgłoszenie o kradzieży samochodu przy ulicy Ogrodniczej przez zamaskowanych sprawców. Mężczyźni mieli na głowie kominiarki, a jeden z nich trzymał w ręce pistolet. Policjanci bardzo szybko zjawili się na miejscu, gdzie czekał na nich zgłaszający. Wcześniej podjechał pod adres, gdzie był umówiony z pewną kobietą, ale wtedy z lasu wybiegło dwóch zamaskowanych mężczyzn, którzy przewrócili go na ziemię, a chwilę później odjechali jego bmw. Napadnięty mężczyzna przyznał policjantom, że winien jest znajomemu 80 tysięcy złotych, których nie spłacił w terminie, a zdarzenie to może być związane z jego długiem.
Funkcjonariusze szybko namierzyli skradziony samochód, znaleźli auto w Baranowicach. Sprawcy odjechali taksówką w której zostawili przedmiot przypominający broń oraz elementy ubioru. Podążając ich tropem, policjanci trafili do mieszkania jednego z nich. Tam zastali wszystkich sprawców, znaleźli kominiarki i skradziony klucz z bmw. Ustalono, że na 22-letniego mężczyznę, na zlecenie 23-letniego mieszkańca Żor, napadło dwóch 18-latków. Będą tłumaczyć się przed sądem.
Czytaj także: