Radio 90 logo

MUZYKA WYBRANA DLA CIEBIE • Cieszyn 95.2 fm • Rybnik 90 fm Słuchaj Online Facebook YouTube Instagram

„To jest przerażające”. Sąsiad uprzykrza życie – od lat. Rybniccy urzędnicy i Straż Miejska są bezradni

Facebook Twitter

Mieszkaniec Rybnika od wielu lat spala śmieci w swoim domu i robi to bezkarnie, bo Straż Miejska nie potrafi przeprowadzić w tym budynku kontroli. Mało tego, dom nie jest podłączony do kanalizacji, choć przyłącze jest obok posesji.

Sąsiad uprzykrza życie
Mamy związane ręce - mówi Radiu 90 rzecznik prasowy rybnickiej Straży Miejskiej. fot. Radio 90

Od lat sąsiad uprzykrza życie mieszkającym wokoło. Smród i nieczystości wokół jego domu

Mężczyzna nikogo nie wpuszcza do domu i nie przyjmuje też korespondencji od Urzędu Miasta, w sprawie podatków czy opłat za wywóz odpadów. Wszystko dzieje się w dzielnicy Meksyk, przy ulicy Parkowej. Sąsiedzi mają już dość i proszą naszą redakcję o pomoc. Na miejscu był Arkadiusz Żabka:

Problem jest już od kilkunastu lat co najmniej. To jest spalanie przez niego śmieci niemalże codziennie. Pan po prostu już od kilku lat w ogóle nie wystawia kubła na śmieci. Nikt tu opału nigdy nie przywoził.

Radio 90: A dym z komina się wydobywa.

Dym gryzący. Już podjęliśmy z sąsiadami taką liczną interwencję w lato, bo to było nie do zniesienia. Upał, smród spalonych resztek jedzenia. Ewidentnie to tak było czuć. No i plastik, oczywiście plastik. To, co każdy z nas jakoś segreguje, to tam, gdzie przez komin.

Drugim problemem, z którym nie potrafił sobie poradzić nawet Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego, jest to, iż budynek nie jest podłączony, od blisko 20 lat do sieci kanalizacyjnej.

Ta posesja ma przyłączenie do kanalizacji. Ten pan po prostu się do tego nie podłączył do dnia dzisiejszego. Ścieki są wylewane do jakiegoś dziwnego zbiornika przy moim płocie na posesji, po prostu śmierdzi.

Radio 90: Ta sprawa tej kanalizacji miała nawet finał w sądzie.

Pan się nie stawił do tego sądu, gdyż on nie pobiera żadnych awizo, nikomu nie otwiera. Sprawa się zakończyła odszkodowaniem dla mnie oczywiście, którego po dzień dzisiejszy żadnego nie dostałem. Ścieki po dzień dzisiejszy cały czas lecą. O tym był poinformowany też nadzór budowlany, który też odbijał się od furtki. Była asysta policji, policjanci przeskoczyli przez płot. Nadzór budowlany stał pod furtką, bo nie może wejść na teren posesji żeby skontrolować. Policja na podwórku, nie otwierane drzwi i tak to trwa.

Czujemy się bezsilni i bezradni mówi jeden z sąsiadów:

Jest ta bezsilność, bezradność. Nikt nie chce oddychać spalonym plastikiem, śmieciami. Ten pan praktycznie nie wychodzi z domu. On prowadzi skryty tryb życia po nocach, gdzieś do jakiegoś sklepu czy coś wychodzi, wyjeżdża. Na pewno się ukrywa, bo to i policja przez lata próbowała się tutaj dostać. To o co nam najbardziej zależy, to jest to, żeby ten pan przestał nas truć. Chcemy dbać o czyste powietrze. Ja tego nie rozumie, że w mieście, w którym priorytet to jest czyste powietrze za płotem, mam coś, co przeczy temu wszystkiemu co tu się w mieście dzieje. Każdy chce żeby było lepiej a za płotem mam zupełnie inny obraz i totalną bezradność instytucji. To jest przerażające.

O sprawie uciążliwego sąsiada wiedzą doskonale strażnicy miejscy i rybniccy urzędnicy. Dawid Błatoń rzecznik Straży Miejskiej w Rybniku przyznaje, że to wyjątkowo trudny przypadek.

Mamy związane ręce

– mówi.

Dawid Błatoń: Jest to przypadek, o ile nie jedyny na terenie naszego miasta, gdzie funkcjonariusze próbują wejść przynajmniej w kontakt z właścicielami, już nie mówiąc nawet o konieczności przeprowadzenia jakiejkolwiek kontroli. Przez wiele lat nie odnosiło to żadnego skutku. Strażnicy mają związane możliwości, jeśli chodzi o wejście samowolne na teren nieruchomości. Nikt właściciela tej nieruchomości przynajmniej ze strażników nie widział na oczy, więc ciężko tu mówić o jakiejkolwiek możliwości wejścia na teren nieruchomości. Inne drogi korespondencyjne również spalają na panewce, dlatego, że mężczyzna nie odbiera żadnej korespondencji.

Radio 90: Co można powiedzieć sąsiadom, że taki mamy przepisy, że nie możemy nic zrobić?

Dawid Błatoń: Niestety, my nic więcej nie zrobimy.

Radio 90: Można rozłożyć ręce i powiedzieć więcej nie potrafimy.

Dawid Błatoń: No ale my nie rozkładamy rąk, nie mówimy, że nic nie potrafimy. Po prostu dalej będziemy próbowali nawiązać z nim kontakt. Natomiast co te próby przyniosą, to zobaczymy.

Dawid Błatoń, rzecznik Straży Miejskiej w Rybniku. Fot. Radio 90

Nazwisko rybniczanina jest doskonale znane w Urzędzie Miasta Rybnika. Jego problemy znane są tam od wielu lat. Mariola Michalska rzecznik magistratu:

Mariola Michalska: Staramy się w jakikolwiek sposób do niego dotrzeć, rozmawiać. Natomiast jest to osoba, która unika, stroni od ludzi. Wszystko, co możemy zrobić, staramy się zrobić z poszanowaniem każdego mieszkańca.

Radio 90: A co możemy powiedzieć dzisiaj sąsiadom, którzy już mają tego dosyć i po kilkunastu latach mówią Prosimy o pomoc, prosimy o pomoc Radio 90.

Mariola Michalska: Co możemy im powiedzieć? Staramy się pomóc wszystkim. Musimy brać każdego mieszkańca pod uwagę, rozeznać jego prywatną sytuację. Nie możemy też działać na wyrost. Jeżeli pan ma trudną sytuację, musimy postarać się rozwiązać jakoś ten problem.

Co dalej? Czy odpowiedzi urzędników i strażników miejskich satysfakcjonują sąsiadów? To sprawy z pewnością będziemy wracać, bo jej finału, póki co nie widać.

Czytaj także:

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj

Jak mija dzień? Sprawdź najważniejsze wiadomości z 16 lutego 2025