To nie tak miało się skończyć. INNPRO ROW Rybnik o zwycięstwo walczył do ostatniego wyścigu
ROW Rybnik tak blisko wyjazdowej wygranej jeszcze w tym sezonie nie był. O przegranej podopiecznych trenera Piotra Żyto zdecydował ostatni wyścig dnia. Niestety, za dobre wrażenia artystyczne Rekinom punktów w Ekstralidze jednak nikt nie da.

Szacowany czas czytania: 02:14
Falubaz Zielona Góra – INNPRO ROW Rybnik 48:42
To nie był mecz do jednej bramki, to było spotkanie którego wynik był niepewny aż do ostatniego wyścigu. Niestety, rybniczanie podobnie jak w poprzednich potyczkach przespali początek, potem gonili jak szaleni wynik, by ostatecznie rzutem na taśmę oddać rywalom zwycięstwo. Można napisać, że tanio skóry nie sprzedali, ba, postawili się i wyprowadzali celne ciosy. Ale żużel to nie łyżwiarstwo figurowe, tutaj za wrażenia artystyczne punktów nikt nie przyzna.
Spotkanie znów rybniczanie zaczęli fatalnie po pierwszej serii startów mieli osiem punktów straty do rywali. Druga seria to już pasmo remisów i pierwsze, biegowe zwycięstwo Rekinów. Świetnie od początku spasowany z torem był Maksym Drabik, dołączył do niego potem Rohan Tungate, który wygrał wyścig 7 i triumfujący w kolejnej gonitwie Nicki Pedersen.
W drugiej części meczu rybniczanie mocno wzięli się za odrabianie strat i ostatecznie po biegu numer 11 udało im się doprowadzić do remisu po 33. Było to możliwe dzięki podwójnej wygranej Pedersena i Drabika. W kolejnych dwóch wyścigach gospodarze z Zielonej Góry znów wypracowali sobie kilkupunktową przewagę, ale wtedy było już jasne, że o wyniku tego spotkania zadecydują biegi nominowane. W gonitwie numer 14 jako rezerwa taktyczna pojechał wyjątkowo szybko w tym dniu Maksym Drabik, który wspólnie z Nickim Pedersenem wygrał podwójnie. Dwa punkty przewagi Falubazu sprawiały, że wszystko w tym starciu mogło się jeszcze zdarzyć. W ostatnim wyścigu dnia ponownie pod taśma stanął Drabik i lider ROW-u Rohan Tungate. Niestety, tym razem po atomowym starcie duet Madsen – Pawlicki odgryzł się Rekinom za wcześniejszą biegową porażki i tym razem to Myszy zameldowały się na mecie na dwóch pierwszych pozycjach.
Tak blisko wyjazdowej wygranej w tym sezonie ROW Rybnik jeszcze nie był. Szkoda straconej szansy. Rozczarowania po meczu nie ukrywał także jeden z liderów Rekinów – Duńczyk Nicki Pedersen.
Prawda jest taka ze punkty w tym spotkaniu zdobywało u nas tylko trzech zawodników – ja, Maksym i Rohan. To za mało. W minionym tygodniu wykonaliśmy mnóstwo pracy, niestety brakuje nam punktów pozostałych zawodników
– powiedział po meczu Pedersen.
Wyniki za sportowefakty.wpl.pl
Stelmet Falubaz Zielona Góra – 48
9. Jarosław Hampel – 8 (3,2,2,1,0)
10. Rasmus Jensen – 5+3 (1*,1*,0,2*,1)
11. Przemysław Pawlicki – 13+1 (2*,3,2,3,3)
12. Jonas Knudsen – 1 (1,0,-,0)
13. Leon Madsen – 13+1 (3,3,2,3,2*)
14. Oskar Hurysz – 3 (1,2,0)
15. Damian Ratajczak – 5+1 (3,0,1*,1)
16. Michał Curzytek – ns
Innpro ROW Rybnik – 42
1. Nicki Pedersen – 11+1 (1,2,3,2*,3)
2. Chris Holder – 4+1 (0,1*,1,2)
3. Kacper Pludra – 1+1 (0,1*,-,0,-)
4. Maksym Drabik – 13+1 (3,2,3,3,2*,0)
5. Rohan Tungate – 11 (2,3,1,3,1,1)
6. Maksym Borowiak – 2 (2,0,0)
7. Paweł Trześniewski – 0 (w,0,0)
8. Jesper Knudsen – ns
Czytaj także: