Radio 90 logo

MUZYKA WYBRANA DLA CIEBIE • Cieszyn 95.2 fm • Rybnik 90 fm Słuchaj Online Facebook YouTube Instagram

Tomek Nowaczyk, czyli jak kabareciarz został pisarzem. Życie artysty w pandemii

Facebook Twitter

To był trudny rok dla artystów. W wyniku pandemii i obowiązujących zakazów praktycznie z dnia na dzień stracili pracę, bo przez wiele tygodni nie mogli występować przed publicznością. Przykład Tomka Nowaczyka z Kabaretu Czesuaf pokazuje jednak, że można było ten czas wykorzystać na rozwijanie innych pasji i zainteresowań.

Tomek „chwycił za pióro” i tak powstała książka zatytułowana „Ekstra-Staś ratuje świat”

Tomek Nowaczyk: Te pierwsze tygodnie pandemii były takie motywujące, bo jak się okazało, że musimy zostać w domach i odwołują nam wszystkie występy to przypomniałem sobie, że mam w planach książkę prozą, ponieważ ja dotychczas tylko wiersze dla dzieci pisałem i miałem jakieś tam luźne pomysły. Stwierdziłem, że to jest właśnie ten moment, kiedy mogę w spokoju usiąść i napisać. Zacząłem, napisałem pierwszy rozdział, drugi…później już miałem taki motywator w postaci mojego młodszego syna, ponieważ kiedy czytaliśmy Stasia na bieżąco jak go pisałem, to potem się okazywało, że  ”tata my już wszystko przeczytaliśmy, musisz napisać następny rozdział”, więc czasami bywało tak, że musiałem do wieczora napisać kolejny rozdział, żeby mieć co przeczytać wieczorem. Znając moje lenistwo i trudność takiego życia w trasie, chociaż my nie występujemy jakoś bardzo dużo, ale bywało tak, że jak się do domu wraca, to nie ma czasu żeby usiąść przy komputerze i pisać, tylko bardziej żeby pozałatwiać codzienne sprawy, posprzątać, zrobić zakupy, ogarnąć dzieci itd., wiec podejrzewam, że na 90% nie napisałbym tej książki gdyby nie pandemia.

Kim w takim razie jest Ekstra-Staś?

Tomek Nowaczyk: Staś to jest chłopiec o bardzo dobrym sercu, który chce pomóc, chce ratować świat na swoją małą skalę, czyli najczęściej zaczyna od rodziny, sąsiadów i swojego otoczenia. On ma super moce, nie przyznaje się do tego przed rodzicami. Jego akcje są najczęściej mało przemyślane, bo jeżeli trzeba działać, to działa tu i teraz, to najczęściej różnie się kończą, w zdecydowanej większości przypadków kończą się one zabawnie, mam nadzieję, że też taki będzie odbiór czytelników. Na razie ci którzy czytali, to się ubawili, mam nadzieję, że tak będzie ze wszystkimi albo przynajmniej ze zdecydowaną większością.

Radio 90: Słyszałam takie porównanie, że to trochę taki nasz polski Mikołajek. Jak ktoś kocha Mikołajka, to pokocha Ekstra Stasia.

Tomek Nowaczyk: Jeśli słyszę takie porównania, to tylko mogę się zawstydzić, bo to jest dla mnie największy komplement. Mikołajek to jest ideał książki, która jest fajna dla dzieci i dorosłych, że ja sam Mikołajka czytałem ileś tam razy, bo zawsze się ubawiłem. Tak samo jak w wierszach, starałem się przenieść to co na scenie, czyli wiemy do czego zmierzamy i jest na koniec jakaś puenta, to tak samo starałem się robić tutaj na koniec rozdziałów, żeby wszyscy się bawili, żeby to w jakiś sposób było przewrotne.

Czy były takie momenty w czasie trwającej pandemii, kiedy okazywało się, że poczucie humoru to za mało…?

Tomek Nowaczyk: Myślę, że tak, bo to różne nastroje psychiczne mieliśmy. Raz, że my- artyści, czy inni ludzie, którzy zostali pozbawieni pracy, to nie jest prosta sytuacja, ja na szczęście mam żonę, która ma normalną pracę i która może mnie teraz utrzymywać, bardzo serdecznie ją pozdrawiam, natomiast wiadomo, że poczucie humoru wszystkiego nie załatwi. Żal mi tych dzieci, które są pozbawione kontaktów społecznych, bo to jest dla nich straszne. Mam nadzieję, że ten uśmiech może pomóc, ja to widzę też w fundacji w szpitalu, gdzie działamy też z chłopakami z kabaretu i wieloma innymi wspaniałymi ludźmi, widzimy jakie to jest potrzebne. Ja mogę opowiedzieć wspaniałą historię, że ostatnio spotkałem naszego pacjenta Aleksa, którego też bardzo pozdrawiam, on mnie oczywiście bez nosa nie poznał, natomiast jak powiedziałem, że jetem doktor Alojzy, to na dzień dobry dostałem takiego mocnego przytulasa, że mi łzy w oczach stanęły. To też mi uświadomiło jak ta nasza praca jest ważna, jak ten uśmiech jest ważny, że ta postać, którą ja wykreowałem, czy innych klaunów, które odwiedzają dzieci codziennie przez cały tydzień, to jest dla dziecka ktoś ważny w ich życiu. To jest niesamowite, to przerasta moje wyrażenie i to jest najwspanialsze na świecie.

W pandemii wszyscy przekonaliśmy się jak istotne są kontakty z drugim człowiekiem, twarzą w twarz.

My artyści bardzo tęsknimy za swoją publiczności i mamy nadzieję, że i ona tęskni za nami

– dodaje członek Kabaretu Czesuaf:

Tomek Nowaczyk: Jak najbardziej, bo nawet jeśli jakieś tam występy w między czasie się pojawiły to my np. nie możemy sobie zrobić zdjęć z widzami na scenie, nie możemy się przytulić, a to było najwspanialsze poza samym śmiechem, brawami – to wiadomo, jesteśmy próżni, dlatego to robimy. To było dla mnie najwspanialsze jak ktoś przychodził po wstępie i tych ludzi zawsze było bardzo dużo, wiadomo, że czasami chce już się jechać do domu, spieszy się, ale z drugiej strony jak się słyszy, że dla kogoś jesteśmy ważni, wspaniali, ktoś chce sobie zrobić z nami zdjęcie, się przytulić – to jest to cudowne, tego nam bardzo brakuje.

22 maja, jeśli tylko pozwoli na to sytuacja epidemiczna, Tomek Nowaczyk ma zamiar spotkać się ze swoimi czytelnikami w Rybniku:

Tomek Nowaczyk: Mam nadzieję, że wszystko będzie ok, że będziemy mogli się spotkać, oczywiście z zachowaniem dystansu, ale jak najbardziej chciałbym, bo tych spotkań na żywo mi brakuje. Taki piękny Ekstra Staś na spotkania autorskie już za nami stoi, którego będę ze sobą zabierał, nie wiem jak się zmieści w samochodzie. Bardzo wspaniałe są spotkania z dziećmi, jak dzieci potem chcą te książki czytać. Mi się wydaje, że coś dobrego niechcący się robi. Wiadomo, że w przypadku artysty to jest najczęściej zaspokajanie własnej próżności albo walka z jakimiś kompleksami, kłamałby ten kto by powiedział, że jest inaczej, cieszę się jeśli przy okazji to niesie za sobą jakąś wartość i można zrobić coś dobrego, a mi się wydaje, że czytanie książek to jest to coś, co fajne wpajać dzieciom.

A z Tomkiem Nowaczykiem z Kabaretu Czesuaf i autorem książki „Ekstra-Staś ratuje świat” rozmawiała Monika Sokołowska.

Czytaj także:

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj