„Totalne remonty Szelągowskiej” w Knurowie. Wyremontowano mieszkanie Jacka Szurgota [FOTO]
Jacek Szurgot z Knurowa był bohaterem 4. odcinka programu "Totalne remonty Szelągowskiej". Na co dzień pracuje, opiekuje się rodziną i pomaga innym ludziom za pośrednictwem fundacji "Gram, kibicuję, pomagam". W natłoku obowiązków, zapomniał trochę o sobie samym, zauważyły to jego koleżanki i zgłosiły go do popularnego programu TVN-u. Co on o tym wszystkim sądzi?
Z Jackiem Szurgotem spotkaliśmy się w jego mieszkaniu.
Radio 90: Jacku, nieźle Cię znajomi wkręcili.
Jacek Szurgot: Dokładnie, tak. To bardzo przyjemny przejaw dobra.
Radio 90: Jakie są Twoje odczucia po wzięciu udziału w programie?
Jacek Szurgot: Jest to ogromnie emocjonalny dla mnie czas. To bardzo miła niespodzianka dla mnie i dla mojej rodziny, która wprowadziła wiele dobra. Cieszę się, że teraz w wyremontowanym mieszkaniu mogę wraz z moją rodziną i przyjaciółmi dalej celebrować wspólne chwile, spotykać się. Spotkało mnie szczęście, ale jeszcze większym szczęściem są ludzie, którzy mnie do tego programu zgłosili.
Radio 90: Pracujesz, współtworzysz fundację”Gram, kibicuję, pomagam” i w wirze codziennych obowiązków nie miałeś czasu na remont we własnym mieszkaniu.
Jacek Szurgot: Trzeba wiele czasu poświęcić, aby zorganizować wydarzenia w ramach naszej fundacji. Często to także praca po nocach, bo w ciągu dnia nawet nie ma kiedy się tym zająć. Chciałbym być dobrze zrozumiany- ja nie narzekam, bardzo się cieszę, że mogę poświęcić się temu, co naprawdę kocham.
Radio 90: Codziennie myślisz o innych, tym razem ktoś pomyślał o Tobie.
Jacek Szurgot: Ja nie potrafię tego opisać, wyrazić. To jest mocno wzruszający moment w moim życiu. Do programu zgłosiły mnie Agnieszka i Magda, które m. in. ze mną współtworzą fundację. One przypomniały mi o tym, co jest w życiu najważniejsze- jest to rodzina.
Radio 90: Jesteś Agnieszce i Magdzie wdzięczny?
Jacek Szurgot: Jestem im bardzo wdzięczny. Wraz z żoną i dziećmi będziemy o tym pamiętali do końca życia. Będę wszystkim o tym opowiadał. Mam nadzieję, że dożyję swoich wnuków i im też o tym opowiem.
Radio 90: Byłeś zaskoczony tą sytuacją?
Jacek Szurgot: Bardzo. Do dzisiaj jestem zaskoczony. Mam praktycznie nowe mieszkanie i trochę też nowe życie.
Radio 90: To wydarzenie wokół Was wzmocniło także Twoją rodzinę?
Jacek Szurgot: Na pewno. Przede wszystkim zszedł ze mnie ciężar remontu. Nigdy nie miałem na to czasu. Obiecałem swoim dzieciom, że go zrobię i przekładałem to z miesiąca na miesiąc. Cała moja rodzina była tym wszystkim pozytywnie zaskoczona.
Radio 90: Co najbardziej utkwiło Ci w pamięci po udziale w programie?
Jacek Szurgot: Dobrze wspominam całą tę ekipę tworzącą ten program. Bardzo fajni ludzie. Korzystając z okazji, z tego miejsca gorąco ich wszystkich pozdrawiam. Mam nadzieję, że jeszcze się z nimi zobaczę. Tworzą bardzo fajne rzeczy, są dobrze zgrani.
Radio 90: Czegoś się nauczyłeś?
Jacek Szurgot: Utwierdziłem się w przekonaniu, że z każdej sytuacji jest wyjście. Chciałbym, żeby był to przekaz szczególnie dla ludzi młodych, często zagubionych. Ja odnalazłem swoje szczęście w Panu Bogu i polecam każdemu tę drogę. Remont, jaki mnie spotkał, jest dobrem, ale jeszcze większym dobrem są ludzie. Zawsze będę wierzył w ludzi i w Boga.
Radio 90: Mocno się Twoje mieszkanie zmieniło?
Jacek Szurgot: Zmieniło się całkowicie. Po starym mieszkaniu zostały tylko wspaniałe zdjęcia naszych dzieci, które mocno kochamy. To jest przede wszystkim dla nich, żeby żyło im się lepiej.
Radio 90: Jaka jest Dorota Szelągowska prywatnie poza kamerą?
Jacek Szurgot: Jest bardzo miłą, otwartą i ciepłą osobą. Nie znam jej, ale wydaje mi się, że docenia życie, jakim ono jest- tak mi się wydaje.
Radio 90: Jesteś wzruszony?
Jacek Szurgot: Tak, nawet teraz, jak o tym mówię. Ciężko jest mi do dzisiaj to zrozumieć, że ktoś specjalnie dla mnie i dla mojej rodziny przyjechał tutaj do Knurowa i stworzył tyle dobra.
Radio 90: Jaką lekcję na przyszłość wyniesiesz z tego wydarzenia?
Jacek Szurgot: To lekcja mówiąca o tym, aby nigdy nie przestawać wierzyć w dobro. Dobro jest i trzeba się nim dzielić. Pamiętam to, co powiedziała Dorota Szelągowska, że dobro się zawsze mnoży, nigdy nie dzieli. Naszą fundację z ekipą Doroty połączyło pomaganie. Pomagajmy sobie nawzajem i przekazujmy pozytywne emocje, uczmy się cieszyć czyimś szczęściem.
Radio 90: Po tym pięknym epizodzie w Twoim życiu wracasz do pracy?
Jacek Szurgot: Tak, z pokorą wracam do swoich codziennych obowiązków- mamy jeszcze bardzo dużo do zrobienia.
Radio 90: Słowa na koniec naszej rozmowy.
Jacek Szurgot: Bardzo dziękuję. Mimo wszystko czyńmy dobro.
Rozmawiał Przemysław Niedźwiecki. Więcej zdjęć:
Więcej o Jacku Szurgocie i działalności fundacji „Gram, kibicuję, pomagam” w Radiu 90:
Czytaj także: