Totalny chaos na wodzisławskim dworcu PKS

O chaosie, jaki zapanował na wodzisławskim dworcu poinformowała nas Dominika, jedna ze słuchaczek:

Miejsce jest bardzo malutkie, ludzie nie mają gdzie stać, autobusy wjeżdżają na pieszych, nie mogą stamtąd potem wyjechać. To zostało przeniesione w to miejsce, gdzie kiedyś był parking na tym dużym placu. Przy samym parku – autobusy ledwo się tam mieszczą, wjeżdżają jeden na drugi, ludzie nie wiedzą, skąd mają odjeżdżać, bo nie ma w ogóle żadnych informacji.

W wodzisławskim magistracie tłumaczą, że informacje od inwestora docierają do urzędu z dnia na dzień, z godziny na godzinę, więc potrzebny jest czas na reakcję. Ale jak zapewnia Barbara Chrobok, rzeczniczka wodzisławskiego magistratu, tablice informacyjne na pewno się pojawią:

Wszystko to zostanie przygotowane, my musimy działać bardzo szybko. Informacje o tym, co się zmienia otrzymujemy właściwie z dnia na dzień. Niestety, wszyscy przez te parę tygodni będą musieli reagować błyskawicznie, ponieważ sytuacja będzie się zmieniała z dnia na dzień, z godziny na godzinę. My jesteśmy uzależnieni od inwestora, który tam w tej chwili prowadzi prace budowlane.

Radio 90: Dlatego nie udało się tego przygotować wcześniej?

Tak, to nie jest nasza inwestycja. Mieszkańcy muszą obserwować, co się dzieje, my musimy to obserwować i uzależnieni jesteśmy od tego, co dzieje się na placu budowy.

Około południa tablice informujące pasażerów o godzinach odjazdów autobusów zostały ustawione, przystanki są oznakowane. Urzędnicy zapewniają: warto poczekać na efekt końcowy, bo jakość korzystania z komunikacji miejskiej w Wodzisławiu ma się poprawić:

Musimy chwilkę poczekać, uzbroić się w cierpliwość. Wszystkie te niedogodności, cały ten chaos, który na chwilę zapanował powstał dlatego, żeby w efekcie mieszkańcom żyło się lepiej, żeby pasażerom komunikowało się lepiej, bo tam powstaną nowe perony, nowe przystanki i przede wszystkim nowy dworzec.

A Galeria „Karuzela” ma być gotowa jesienią.