Tragedia w Jastrzębiu-Zdroju. Policjant zabił swoją rodzinę, potem popełnił samobójstwo
Tak wynika ze wstępnych ustaleń śledczych. W poniedziałek (04.06.) przed południem, dyżurny jastrzębskiej komendy otrzymał zgłoszenie od kobiety, która nie mogła skontaktować się z koleżanką z pracy. W mieszkaniu także nikt nie otwierał. Zaniepokojona zniknięciem 40-latki, żony dzielnicowego, zwróciła się więc o pomoc do funkcjonariuszy.
Policjanci, po nieudanych próbach nawiązania połączenia z mężczyzną, zjawili się w jednym z bloków przy ulicy Wielkopolskiej. Po wyważeniu drzwi i wejściu do mieszkania, mundurowi odkryli ciała 41- letniego policjanta, jego czterdziestoletniej żony i czternastoletniej córki. Na miejsce wezwano grupy operacyjno – śledcze z komendy w Jastrzębiu i w Katowicach. Nad ich działaniami czuwa zespół prokuratorów. Przyczyny i okoliczności rodzinnej tragedii wyjaśni śledztwo. Mężczyzna pracował w policji od 18 lat.