Trwa walka o domy przy ulicy Partyzantów w Rybniku [WIDEO, FOTO]

15 września 2024 / 15:13 Aktualizacja: 15 września 2024 / 15:18

Dramatyczna sytuacja przy ulicy Partyzantów w Rybniku. Od wczorajszej nocy trwa walka strażaków o zatrzymanie wody z rzeki Rudy, tak by ta nie zalała domostw.

Walka o posesje przy ulicy Partyzantów w Rybniku, w dzielnicy Ligockiej Kuźni. Woda w rzece Rudzie, która płynie między lasem, a zabudowaniami niebezpiecznie się podniosła. Dziś (15.09) popołudniu na miejsce zjeżdżały kolejne strażackie wozy, układano worki z piaskiem, zabezpieczano posesje. Na to co się dzieje z niepokojem patrzyli mieszkańcy:

Powinno zaraz zacząć opadać, bo dość długo już nie pada. Dawno nie pamiętam, żeby było tyle wody… (…) Ja już mam wodę w piwnicy, od wczoraj pompujemy, za chwilę będzie nam się woda ze studni wylewała. Każdy umywa ręce… Tutaj nie chcą otworzyć jednej tamy, tutaj nie chcą popuścić jakiś sit, które blokują. (..) Rano było jeszcze 20 centymetrów przepływu, a teraz… woda podnosi się cały czas.

Domy stoją przy samym brzegu, zabezpieczenie zaczęliśmy od nich- mówi dowódca akcji młodszy brygadier Jakub Korus z PSP Rybnik:

Jakub Korus: Uszczelniamy workami z piaskiem i otwory okienne, wejścia do piwnic, wejścia do domów, żeby podniesiony poziom wody nie zalał tych budynków póki co.

fot. słuchacz Radia 90

Na specjalnej konferencji prasowej tego popołudnia wiceprezydent Rybnika Wojciech Kiljańczyk informował o udrożnieniu spustu przy zbiorniku Paruszowiec, to ma pomóc w opanowaniu sytuacji powodziowej w Rybniku:

Wojciech Kiljańczyk: W tym miejscu udrożniliśmy wpust do zbiornika Paruszowiec, po to żeby większa ilość wody mogła tutaj wpadać, dlatego że już w dalszej drodze tej rzeki ten stan wody jest stale monitorowany przez osoby, które obsługują zalew. Jest monitoring ilości, która wpada do zalewu i ilości wody, która może być z tego zalewu uwalniana.

Radio 90: Co pan powie na zarzuty mieszkańców ulicy Partyzantów, którzy mówią, że stan tej rzeki to są długoletnie zaniedbania?

Wojciech Kiljańczyk: Wiele rzeczy udało nam się uregulować w kontekście powodzi tysiąclecia, zbiornika Racibórz Dolny. Natomiast rzeczywiście są takie potrzeby – chociażby rozmawialiśmy o kwestii polderu w okolicy Żor, żeby móc zabezpieczyć rybnicki odcinek.