Tuszowanie koronawirusa w KWK Rydułtowy?
Dziś (5.08.) drugi dzień testów na obecność koronawirusa wśród pracowników KWK Chwałowice. Ma im zostać poddana cała załoga, łącznie 1700 osób. Wcześniej w tej rybnickiej kopalni przebadano 600 osób i potwierdzono 106 przypadków zachorowań. Tymczasem w sąsiedniej kopalni Rydułtowy jakby nie było problemu z covidem.
Do naszej redakcji pisze słuchacz:
Zachorowania na COVID-19 w kopalni KWK Rydułtowy są tuszowane. Górnicy mimo złego samopoczucia nie są kierowani na testy, ani też zgłaszani przez kopalnię do sanepidu. Wszystko odbywa się na zasadzie „siedź cicho, aby nie wypłynęło na wierzch.” Oficjalnie koronawirusa tam nie ma. Gdy któryś z pracowników ma podejrzenie zarażenia koledzy trafiają na przymusowy urlop i normalnie funkcjonują zarażając innych. Tak do szpitala w Raciborzu z potwierdzonym zakażeniem trafić miała jedna osoba. Władze kopalni lekceważą problem uznając, że go nie ma. Zaś koronawirus rozprzestrzenia się w najlepsze. To jakiś obłęd i paranoja.
– kończy się list, jaki trafił do Radia 90.
Wokół Ciebie dzieją się rzeczy ważne lub zabawne?
Nakręciłeś ciekawy film, zrobiłeś dobre zdjęcie?
Interesuje nas wszystko, co interesuje Ciebie i co dla Ciebie jest ważne.
Napisz do nas TUTAJ!
Nie mamy informacji o tuszowaniu koronawirusa w KWK Rydułtowy.
– mówi Radio90 Alina Kucharzewska rzecznik wojewody śląskiego. Służby prasowe wojewody śląskiego dementują te informacje:
Nie mamy żadnych informacji na temat tego, że tuszowane są zakażenia w zakładach, wręcz przeciwnie, Polska Grupa Górnicza, kiedy pojawiają się podejrzenia ogniska, natychmiast nam to zgłasza, informuje i tak było w przypadku Bielszowic czy Chwałowic. To sama spółka w uzgodnieniu z wojewodą podjęła decyzję niełatwą, aby ponownie przebadać oba te zakłady.
W kopalni Chwałowice do środy (5.08.) przebadana ma zostać cała załoga. Takich badań przesiewowych nie będzie jak na razie w KWK Rydułtowy czy Marcel, choć w tej ostatniej potwierdzono 56 przypadków koronawirusa. Pytamy dlaczego?
Monitorujemy sytuację, staramy się mieć rękę na pulsie. Jesteśmy w stałym kontakcie ze służbami sanitarnymi, które wyłapują te osoby zakażone, docierają do kolejnych pracowników, z którymi ci górnicy mieli kontakt. Oczywiście na rodziny nakładane są kwarantanny. Jeśli chodzi o Rydułtowy, to tam jak na razie nie zgłaszano nam, że jest jakiś problem, czy też nadmierna emisja zakażeń.
W Polskiej Grupie Górniczej dziś największym ogniskiem koronawirusa pozostaje kopalnia Bielszowice, gdzie odnotowano 453 przypadki. W sumie od początku pandemii potwierdzono 2641 zachorowań.
Czytaj także:
- Kolejne badania przesiewowe w kopalniach Bielszowice, Chwałowice i Silesia
- 34 górników z KWK Chwałowice z koronawirusem