Przejdź do menu głównego Przejdź do treści

REKLAMA

Uciekał przed policją, bo nie miał prawa jazdy, a co gorsze był pod wpływem alkoholu

Policjanci cieszyńskiej prewencji, w trakcie akcji „Trzeźwy powiat”, postanowili zatrzymać sprawcę wykroczenia, który nie zastosował się do znaku poziomego, jakim jest linia podwójna ciągła.

fot. cieszyn.policja.gov.pl

Szacowany czas czytania: 01:36

Kierujący oplem mężczyzna nie tylko nie zareagował na sygnały nakazujące zatrzymanie, ale też gwałtownie przyspieszył. Wówczas rozpoczął się kilkuminutowy pościg. Kierowca, uciekając ulicą Liburnia, skręcił w ulicę Sarkandra, Stawową i ponownie wjechał na ulicę Liburnia. 32-latek w trakcie ucieczki popełniał liczne wykroczenia, nie stosując się do znaków i sygnałów drogowych. Nie zważając na to, jakie zagrożenie stwarza dla siebie i innych uczestników ruchu drogowego, uciekał przed policjantami, mijając wiele przejść dla pieszych. Ostatecznie został zatrzymany na skrzyżowaniu ulicy Frysztackiej z Langera, kiedy to stracił panowanie nad pojazdem i wjechał na rondo, uszkadzając znak. Policjanci szybko obezwładnili kierowcę oraz pasażerów pojazdu.

fot. cieszyn.policja.gov.pl

Podczas kontroli na jaw wyszedł powód ucieczki. 32-letni kierowca nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami i w dodatku był pijany- badanie alkomatem wykazało, że miał promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Nie bez winy był również 27-letni pasażer pojazdu, który był poszukiwany przez cieszyńską prokuraturę. Policjanci, oczywiście na koszt właściciela, usunęli pojazd z drogi i zatrzymali dowód rejestracyjny. Właściciel auta nie posiadał też ważnej polisy OC, za co może czekać go kara nawet do 6020 złotych. Za jazdę w stanie nietrzeźwości i niezatrzymanie się do kontroli drogowej grozi mu kara do pięciu lat pozbawienia wolności, od 5 000 złotych do 60 000 tysięcy grzywny i do 15 lat zakazu prowadzenia pojazdów. Poza tym zatrzymany w pościgu mężczyzna odpowie także liczne wykroczenia, które popełnił w trakcie ucieczki. W tym wypadku musi liczyć się z grzywną nawet do 30 000 złotych. Do tego opłata za holowanie, parking, uszkodzony znak…

Czytaj także:

REKLAMA