Uczestnicy WTZ nie próżnują – robili budki dla kotów, teraz z drewna robią zające i kurki
W grudniu robili drewniane domki dla bezdomnych kotów, później szykowali ozdoby wielkanocne. Uczestnicy zajęć w rybnickich WTZ „Przystań” i „Latarnia” nie nudzą się. Zdobywają fachową wiedzę.
WTZ – Warsztaty Terapii Zajęciowej – to tu osoby z niepełnosprawnościami mają szansę na zdobycie różnych umiejętności. Można ich wesprzeć, kupując na jarmarku produkty, które wykonali.
Uczestnicy WTZ zawsze chętnie włączają się w akcje pomocy zwierzętom, dlatego chętnie podjęli się wykonania budek
– mówi Lidia Moc, przewodnicząca Zarządu Koła Polskiego Stowarzyszenia na rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną w Rybniku.
W przypadku osób z niepełnosprawnościami znalezienie obszaru, w którym sobie dobrze poradzą, nie jest łatwe.
Ale szukamy, tworzymy pracownie pod kątem różnych możliwości naszych uczestników. Dają rade
– mówi Moc.
Lidia Moc: Myślę, że to jest fajne działanie nie tylko dla siebie, że coś robią pożytecznego, ale i dla środowiska. Oni chcą istnieć, tworzyć tak jak inni ludzie, którzy też mają swoje zainteresowania. Stąd takie pomysły, że włączamy się w różne działania na rzecz środowiska, miasta czy osób konkretnych. Myślę, że to jest dla nich i praca, i nauka, i jakieś dobro, które też potrafią dać.
Radio 90: Ile osób w tych dwóch warsztatach uczestniczy?
Lidia Moc: Obecnie w obu warsztatach jest 91 osób z niepełnosprawnościami, również z niepełnosprawnościami intelektualnymi. To są dorosłe osoby od 18 roku do 50+.
Uczestnicy zajęć to przede wszystkim osoby z niepełnosprawnością intelektualną. Ale bardzo często jest ona powiązana z dysfunkcjami ruchu. Głównym zadaniem WTZ jest przygotowanie uczestników do podjęcia zatrudnienia w warunkach chronionych bądź na otwartym rynku pracy.
Lidia Moc: Ale nie zawsze się to udaje, bo są różne bariery, również takie, że nie ma za wielu zainteresowanych pracodawców, którzy chcieliby przyjąć takie osoby do pracy. Na szczęście mamy swoją placówkę również „Bistro z ikrą”, gdzie też znalazło kilka osób zatrudnienie i ciągle te osoby przychodzą tam do pracy, ale też kilka osób pracuje na rynku otwartym, także dają sobie radę. Jeżeli chodzi o samą istotę tej pracy, to nasi uczestnicy traktują pobyt w warsztacie nie tylko jako naukę, ale również jako pewien rodzaj pracy, bo oni tu konkretnie wykonują różne działania.
Radio 90: To służy dalej.
Lidia Moc: Są w stanie to również zaoferować do sprzedaży, bo przecież mamy kiermasze. Dla nich to jest też oprócz tej terapii czy przygotowania do zawodu, to jest także po prostu praca.
W pracowni technicznej, którą kieruje instruktor Monika Kempny, kształci się 5 uczestników. Codziennie w ramach warsztatów przygotowują różne rzeczy.
Monika Kempny: Co tam głowa wymyśli, tak powiem. Pomysły bierzemy i z internetu, i sami coś tworzymy. Jak jest czas wielkanocny, to robimy rzeczy wielkanocne, przygotowując się do kiermaszu. Kiedy jest czas świąteczny, Boże Narodzenie to znowu jakieś choinki bardziej. Więc to wszystko zależy. Mamy też jakieś takie specjalne zamówienia, które ktoś przyjdzie i chce na przykład skrzydła. I robiły wtedy skrzydła pod zamówienie. W jednej pracowni przez rok, a później jest rada programowa i wtedy dochodzi do decyzji, czy uczestnik chce pójść gdzie indziej, czy chce jeszcze zostać. No i też brane są pod uwagę jakieś predyspozycje, zainteresowania np. chciałbym się nauczyć szyć. No i wtedy kierujemy do pracowni krawieckiej.
Radio 90: A jak długo trwają tutaj zajęcia? Tak codziennie.
Monika Kempny: Od godziny ósmej do piętnastej.
Uczestnicy WTZ operują różnymi narzędziami
Bardzo lubimy te zajęcia –
przyznają uczestnicy, z którymi rozmawiał nasz reporter Jan Bacza.
A jak podkreślają uczestnicy, WTZ to przede wszystkim możliwość kontaktu, rozmów, a i przyjaźni. W ramach WTZ funkcjonują m.in. pracownie ceramiczne, krawieckie, a także gospodarstwa domowego.
Trwa świąteczny kiermasz rzeczy zrobionych przez uczestników WTZ, poniżej plakat z listą miejsc, gdzie ich można spotkać.
Czytaj także:
