Uczniowie szkół podstawowych bez zadań domowych? Według rodziców, ich dzieci nie mają czasu na pasję
Miesiąc. Tyle ma potrwać eksperyment polegający na niezadawaniu prac domowych uczniom Szkoły Podstawowej numer 1 w Czerwionce-Leszczynach. To decyzja podjęta w połowie lutego przez Radę Pedagogiczną i efekt dyskusji, jaka trwa w całym kraju m.in. w związku z opinią wydaną przez Rzecznika Praw Dziecka.
Jego zdaniem polscy uczniowie są przemęczeni i zniechęceni, przez co nie mają czasu na odpoczynek i pasje. Dlatego należy znieść obowiązek zadań domowych. „My rodzice jesteśmy na tak.” W formularzu kontaktu DAJ ZNAĆ na www.radio90.pl, napisała do nas Martyna, mama 3-klasistki ze szkoły w Czerwionce-Leszczynach.
To od niej wiemy, że zdecydowano tam o niezadawaniu uczniom prac domowych, obowiązkowych, czas próby to miesiąc, minie w połowie marca. Jak pisze nasza słuchaczka: „Dzieci mają udowodnić , że potrafią wolny czas, który dostali od dyrektora poświęcić na pogłębianie wiedzy.”
Jak usłyszeliśmy w tej podstawówce: nauczyciele chcą też się przekonać, czy dzięki temu zmieni się stosunek uczniów do szkoły i nauki, czy będą chętniej sami szukać informacji. Oczywiście, pedagodzy mogą zaproponować nieobowiązkowe zadanie do domu, ale nie będzie jedynki w dzienniku, jeśli pracy się nie odrobi.
Jeśli pomysł się sprawdzi, zostanie wprowadzony na stałe. Teraz wystarczy zmiana w statucie szkoły, by znieść obowiązkowe zadania domowe. Dotarliśmy do danych, z których wynika, że polski uczeń poświęca na to tygodniowo średnio 7 godzin, czyli godzinę dziennie. Niby nie dużo, ale trzeba pamiętać, że im wyższy stopień edukacji, tych obowiązków przybywa. Zwolennicy prac domowych podkreślają z kolei, że pomagają one nie tylko utrwalić materiał z zajęć, lecz także uczą systematyczności i organizacji pracy.
Dodajmy, że podobną próbę polegającą na niezadawaniu prac domowych tuż po feriach podjęto w szkole podstawowej w Rybniku-Golejowie. Tak ma tam być przez kolejne 3 miesiące.