Przejdź do menu głównego Przejdź do treści

REKLAMA

Urodziny Hitlera ponowieni w sądzie, ale większość wyroków jest prawomocna [UZASADNIENIE SĄDU]

Urodziny Hitlera wrócą do Sądu Rejonowego w Wodzisławiu, bo sąd odwoławczy zdecydował o uchyleniu wyroku względem jednego z oskarżonych. W pozostałych przypadkach wyrok jest prawomocny.

Urodziny Hitlera

Szacowany czas czytania: 04:20

Urodziny Hitlera ponownie w sądzie

Większość wyroków w głośnej sprawie „urodziny Hitlera” jest prawomocna. Taka decyzja zapadła dzisiaj w Sądzie Okręgowym w Rybniku. Przypomnijmy grupa kilkunastu osób zorganizowała taką imprezę w 2017-tym roku w wodzisławskim lesie. Sprawa zbulwersowała opinię publiczną. Najpierw rozpatrywał ją Sąd Rejonowy w Wodzisławiu Śląskim, który dwa lata temu wydał wyroki w sprawie 6  osób.

Po apelacji jaką złożyły zarówno prokuratura, jak i obrońcy sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Rybniku. Oskarżyciele chcieli zaostrzenia wyroków, obrońcy unieważnienia procesu i uchylenia wyroku. Dziś sąd utrzymał kary dla pięciu osób i zdecydował się ich nie zaostrzać. Jednocześnie sprawę jednego z oskarżonych, Mateusza S. skierował do ponownego rozpatrzenia i raz jeszcze zajmie się nią Sąd Rejonowy w Wodzisławiu. Dlaczego? Mówiła odczytująca wyrok Sędzia Sądu Okręgowego w Rybniku, Aleksandra Odoj-Jarek:

Aleksandra Odoj-Jarek: Odnośnie obrońców – trzech podkreślam – pana Mateusza i to obrońców z wyboru, żaden z nich nie stawił się na 4 terminy rozpraw. Zostały pod nieobecność obligatoryjnego obrońcy przeprowadzone czynności, które są istotne z punktu widzenia obrony oskarżonego. Żaden z tych obrońców nie usprawiedliwił nieobecności na tych rozprawach, nie wnosił o odroczenie terminu rozprawy. Prokurator nie zorientował się, że ta obrona jest obligatoryjna. Uchybienia tego też nie ustrzegł się Sąd Rejonowy, co skutkuje daleko idącą konsekwencją, a mianowicie uchyleniem zaskarżonego wyroku w części dotyczącej Mateusza.

Sędzia Aleksandra Odoj-Jarek podkreślała, że organizatorzy „urodzin Hitlera” muszą ponieść karę:

Aleksandra Odoj-Jarek: Sąd odwoławczy stoi na stanowisku, że takie zachowanie to nie jest zabawa, to nie jest żart, to nie jest żaden happening. Pozdrowienie poprzez podniesienie prawej ręki, taki gest „hajlowania” u nas, w naszym kręgu kulturowym kojarzy się jednoznacznie z nazistowskimi Niemcami i Trzecią Rzeszą, a ten salut wykonywany w otoczeniu flag III Rzeszy musi być traktowany jako afirmacja tej ideologii. I z tym zgodzić się nie można, że takie zachowania są dopuszczalne. Nie była to też dyskusja, nie był to referat, nie był to wykład, nie była to też żadna rekonstrukcja historyczna. Zdaniem sądu odwoławczego takie zachowanie jest przede wszystkim karalne.

Dziś podczas ogłoszenie wyroku w Sądzie Okręgowym w Rybniku była broniąca jednego z oskarżonych adwokat Patrycja Kosidło-Pardeja:

Patrycja Kosidło-Pardeja:  Na pewno dla mojego klienta jest to niekorzystne, jednak z uwagi na czas myślę, że najważniejsze było to, że to postępowanie już się zakończyło, bo bardzo długo trwało postępowanie przed sądem pierwszej instancji, oczekiwanie na drugi termin. Dla wszystkich stron było to męcząco uciążliwe. W związku z tym myślę, że dobrze, że ten wyrok zapadł. Oczywiście jeszcze jest kwestia jednego z współoskarżonych. Ten wyrok został uchylony i on musiał zostać uchylony, bo obowiązujące przepisy kodeksu postępowania karnego tak stanowią i tak to musiało się odbyć. Natomiast myślę, że mój klient wyciągnął z tego konsekwencje. W naszej ocenie nie były to czyny zabronione,  a nie bardzo  etyczne. Sąd nie podzielił tego poglądu, ale myślę, że mimo wszystko mój klient już będzie żył zgodnie z przepisami prawa i myślę, że po raz kolejny się tutaj już nie spotkamy.

Zaostrzenia wyroków chciała oskarżyciel publiczny Agnieszka Marcińczyk z Prokuratury Okręgowej w Gliwicach, do tego wniosku sąd się nie przychylił:

Agnieszka Marcińczyk: To była moja ocena jako oskarżyciela publicznego. Brałam pod uwagę sposób zachowania się oskarżonych i ich sposób życia przed popełnieniem przestępstwo, co starałam się sądowi również przekazać. W stosunku do oskarżonych skazanych prawomocnie, to nie był incydent w ich życiu. Oni mieli pewną ukształtowaną linię życia, która była zbieżna z tym wydarzeniem i uważałam, że tej przesłance należy przyznać większy wymiar, niż uczynił to sąd pierwszej instancji. Sąd Okręgowy nie podzielił mojej argumentacji, ale taka jest rola sądu, aby bezstronnie ocenić, czy argumenty podnoszone przez oskarżyciela zasługują na przyznanie im właściwego waloru, czy też nie.

Oskarżeni: Krystian Z., Tomasz R., Dorota R., Dawid K. i Adrian K. zostali skazani na kary pozbawienia wolności od 3 do 9 miesięcy w zawieszeniu od 2 do 3 lat. Pięciu z   oskarżonych zostało także skazanych na karę grzywny – te wyroki są prawomocne. Mateusz S. skazany był przez sąd pierwszej instancji na rok więzienia w zawieszeniu na 3 lata – jego sprawa trafi jednak do ponownego rozpatrzenia przez Sąd Rejonowy w Wodzisławiu. Kolejny z oskarżonych, 7 już wcześniej dobrowolnie poddał się karze.

Czytaj  także:

REKLAMA