W 2022 roku mniej strażackich interwencji niż rok wcześniej
Jak trwoga to do... strażaków. Pomagają praktycznie w każdej sytuacji, gaszą pożary, udzielają pomocy poszkodowanym w wypadkach, usuwają powalone drzewa, ale ratują także na przykład koty uwięzione na drzewach.
W minionym, 2022 roku strażacy z powiatu wodzisławskiego mieli mniej pracy niż rok wcześniej.
Ratownicy podsumowali ten czas i okazało się, że wyjeżdżali blisko 600 razy rzadziej niż w 2021 roku. Mówi Śląski Komendant Wojewódzki Jacek Kleszczewski.
Jacek Kleszczewski: Im mniej wyjazdów, tym mniej problemów, które spotykają poszczególne osoby, ludzi z tego regionu. Natomiast to wszystko determinuje pogoda. W ubiegłym roku było mniej takich zdarzeń, które zaistniały w 2021. To były podtopienia, które przeszły przez ten region, czy też wichury. W ubiegłym roku było spokojniej, więc życzmy sobie, żeby w tym roku nie było takich zdarzeń. Wypłaszczenie na poziomie tysiąca wyjazdów to jest takie optimum, do którego dążymy.
Jak dokładnie przedstawiają się statystyki za ubiegły rok? Mówi komendant PSP w Wodzisławiu Śląskim, Marek Misiura.
Marek Misiura: Mieliśmy prawie 1600 interwencji, to było prawie 600 mniej niż w roku 2021. Ta mniejsza ilość wynikała przede wszystkim z okresu majowego 2021, kiedy mieliśmy sytuację, gdy nad powiatem wodzisławskim przeszły ogromne ulewy, deszczu z burzami i one spowodowały mnogość interwencji właśnie na poziomie około sześciuset zdarzeń w ciągu kilku dni.
Jak podkreśla komendant Misiura, zmienia się struktura zdarzeń, do których wzywani są ratownicy.
Marek Misiura: Jeszcze kilkanaście lat temu byłą równowaga pożarów i miejscowych zagrożeń. Teraz zdecydowana przewaga to są miejscowe zagrożenia. Jest ich około 80 procent, natomiast pożary stanowią około 20 procent. Miejscowe zagrożenia to jest wszystko – koty na drzewie przywiezione, sarny w ogrodzeniu, ale to są równie pompowania wody, usuwanie gniazd owadów błonkoskrzydłych. Usuwanie powalonych drzew na akcjach elektrycznych, na drogach, na ścieżkach. Zadania, które ustawodawca na nas nałożył, są bardzo szerokie i jesteśmy na tyle mobilni, na tyle przygotowani sprzętowo i na tyle wyszkoleni, że możemy się podejmować każdego działania. Możemy usuwać każde zdarzenie.
Marek Misiura zapewnia, że ratownicy są dobrze przygotowani do niesienia pomocy w każdej sytuacji.
Marek Misiura: Wszystkie interwencje są trudne, bo nasz każdy wyjazd wiąże się z jakimś nieszczęściem ludzkim. My jedziemy pomagać. Każde zdarzenie jest inne. Żadne nie jest takie same. Natomiast zawsze jest związane z jakimś nieszczęściem. Naszą rolą jest ograniczyć szkody, ograniczyć skutki zdarzenia i nieść pomoc potrzebującym.
Strażacy, życzą sobie oraz wszystkim mieszkańcom powiatu wodzisławskiego i całego regionu by rok 2023 przyniósł jak najmniej strażackich interwencji.
Zobacz film zalane drogi w Syryni
Czytaj także:
- Nietypowa akcja służb. Uciekał przed policją, wpadł do stawu. Wyciągali go strażacy
- To były ciężkie dni. Filmowy zapis podtopień w regionie [WIDEO]
- Setki wezwań straży pożarnej. Ulica Ofiar Terroru w Rydułtowach zablokowana [FOTO, WIDEO]