W Rybniku brakuje osób do obsługi miejskiego monitoringu
Od połowy ubiegłego roku centrum monitoringu znajduje się w komendzie Straży Miejskiej. Obraz z 44 kamer obserwuje na zmianę tylko pięć osób. Doraźnie operatorzy wspierani są dwoma stażystami. Zwykle na dwunastogodzinnej zmianie jest jedna osoba.
Śledzenie obrazu z tylu kamer jest męczące – przyznaje w rozmowie z Arkadiuszem Żabką Dawid Błatoń rzecznik Straży Miejskiej w Rybniku:
Wkrótce do miejskiego monitoringu w Rybniku, mają zostać zamontowane kolejne kamery. Operatorzy będą musieli śledzić także obraz z okolic bazyliki, pobliskiego parku oraz ulicy Powstańców. Nie wykorzystamy sprzętu w stu procentach – nie ukrywa Dawid Błatoń:
Obecnie operatorem kamer jest dwóch strażników i trzech pracowników cywilnych. O problemie braku ludzi do obsługi monitoringu wie prezydent Rybnika Piotr Kuczera. Nie wie jednak na razie, jak problem rozwiązać:
Czy strażnicy będą mogli liczyć na dodatkowe etaty? O to będziemy pytać prezydenta Piotra Kuczerę, który we wtorek (13.01.) będzie porannym gościem Radia 90. W ubiegłym roku dzięki monitoringowi w Rybniku Straż Miejska odnotowała ponad 1400 interwencji.