Radio 90 logo

MUZYKA WYBRANA DLA CIEBIE • Cieszyn 95.2 fm • Rybnik 90 fm Słuchaj Online Facebook YouTube Instagram

„W święta i Sylwestra zawsze na zmianie jest nas więcej” – operatorzy numeru 112

Facebook Twitter

"Najbardziej podczas interwencji żal dzieci" – mówi w rozmowie z radiem 90 Jakub Rusin Anderski, Operator telefonu alarmowego 112. Zbliżające się święta i Sylwester to wzmożona praca dla służb, także ci, którzy przyjmują zgłoszenia, mają wiele pracy.

Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Śl. Urzędzie Wojewódzkim fot. www.katowice.uw.gov.pl

Wydawać by się mogło, że nadchodzący czas to okres wyciszenia. Nic bardziej mylnego, już w Wigilię wiele jest wezwań i telefonów do służb ratunkowych. W śląskim Wydziale Powiadomienia Ratunkowego pracuje blisko setka operatorów, tutaj 24 godziny na dobę odbierane są telefony. Jakub Rusin Anderski jest pierwszą osobą, która odbiera sygnał od osób, które wzywają pomocy.

Jakub Rusin Anderski: Konflikty domowe, awantury, alkohol, to się zaczyna już w wigilię wieczorem. Niestety. Sylwester najwięcej to petardy i poparzenia. Ale tu się zawsze gdzieś się w tym wszystkim kryje alkohol. Kolizje, czy choroby, zawały to się zdarza codziennie. Natomiast w tym momencie konfliktów rodzinnych w święta jest najwięcej.

Radio 90: Czyli nie to śmieszne przejedzenie przez święta, niestety alkohol i przemoc.

Jakub Rusin Anderski: Niestety przemoc i alkohol, trzeba pamiętać, że w tym wszystkim są jeszcze dzieci i tu są święta, wiec nas to też dodatkowo obciąża, mamy świadomość, mamy też rodzinę w domu. Doradzałbym wszystkim trochę ograniczenie tego. I z głową. Alkohol dla ludzi, ale z głową.

Niestety wiele telefonów to albo żarty i głuche telefony, albo prośby niemające nic wspólnego z sytuacjami kryzysowymi.

Jakub Rusin Anderski: Taksówka, pizza, ale pizze się teraz już mniej zdarzają. Na przykład otwarcie drzwi, bo ktoś nie potrafi zamka otworzyć. Ktoś się gdzieś zatrzasnął, ktoś stoi w windzie. Ludzie nie biorą pod uwagę, że są inne służby do tego, że numer alarmowy nie służy do takich przyziemnych spraw. To jest ratowanie życia, zdrowia. Naszego bezpieczeństwa. Ludzie potrafią na prawdę z takimi rzeczami dzwonić, że się ktoś skaleczył, bo mu z paluszka leci. Jeden pan potrafił do mnie zadzwonić, że ma zakwasy na rękach, bo po siłowni był. Chciał wezwać pogotowie. My w tym momencie jako operatorzy, jesteśmy też ludźmi i nie wiemy, czy się śmiać, czy płakać w tym momencie.

Radio 90: Powaga sytuacji musi być zachowana.

Jakub Rusin Anderski: Profesjonalizm musi być, ale niekiedy myślimy, że ktoś po prostu zatruje, bo jest to jakieś takie „lewe” zgłoszenie.

Cały wywiad z operatorem numeru 112 znajdziecie w te święta na naszej stronie internetowej.

A wszystkim służbom Radio 90 życzy – spokojnych świąt i braku interwencji.

Czytaj także:

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj