Ważą się losy Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Raciborzu
Choć to jedna za najnowocześniejszych placówek w Polsce, to ubiegłoroczna strata finansowa wynosi 7 mln złotych. W związku z dramatyczną sytuacją finansową Ministerstwo Zdrowia zamierza połączyć raciborskie centrum z katowickim oddziałem.
Zdecydowanie sprzeciwia się temu pomysłowi dyrekcja placówki w Raciborzu, a także samorządowcy i parlamentarzyści. Z Agnieszką Wiklińską dyrektorem Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Raciborzu rozmawiał Arkadiusz Żabka:
W Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Raciborzu pracuje 140 osób. Z tego blisko 100 w samym Raciborzu, a reszta w placówkach w Rybniku, Wodzisławiu i Jastrzębiu. Dlatego też w obronie placówki stają samorządowcy. Mówi Prezydent Raciborza Mirosław Lenk:
W sprawę zaangażowali się również parlamentarzyści. Mówi poseł Henryk Siedlaczek:
Wszyscy zainteresowani czekają teraz na termin spotkania w Ministerstwie Zdrowia. Placówka wprowadziła plan naprawczy. Ograniczono koszty, przede wszystkim związane z energią elektryczną, wodą. Zamierza także wynajmować pomieszczenia w starym budynku krwiodawstwa.