Wezwania do zapłaty, czyli cios w przedsiębiorców
40 euro za spóźnienie w płatnościach i to niezależnie od wysokości należności i czasu zalegania. Przedsiębiorcy z Rybnika, dzierżawiący miejskie grunty i jednocześnie zalegający z opłatami, otrzymali wezwania do zapłaty. To za cały rok nawet 1,5 tysiąca złotych kary. Są przypadki, że osoba zalegająca 4 grosze musi płacić 40 euro, czyli ponad 160 złotych. Takie mamy prawo- mówią urzędnicy z Rybnika, a przedsiębiorcy pytają: dlaczego nikt nas nie informował o zmianach w naliczaniu opłat!
Czy wiedząc, że jest tak wysoka kara, ktoś pozwoliłby sobie na spóźnienie?
W sumie wezwania do zapłaty otrzymało 112 przedsiębiorców z 270 dzierżawiących miejskie grunty. Urząd Miasta musi respektować prawo – mówi Arkadiuszowi Żabce Agnieszka Skupień rzeczniczka magistratu:
Dodajmy, że nie ma możliwości odwołania się od decyzji, opłatę należy uiścić niezwłocznie- słyszymy w Urzędzie Miasta w Rybniku. Tymczasem problem 40 euro, jest problem wielu samorządów, bo nie ma jednej interpretacji przepisów, dlatego jedne miasta w Polsce naliczają kary, inne nie.