Wikary z parafii w Rogowie, podczas misji w Argentynie, poznał obecnego papieża
Misja w Argentynie trwała osiem lat. Wśród mnóstwa wspomnień z tego czasu, ksiądz Ireneusz Kliche może się pochwalić także spotkaniem z ówczesnym kardynałem Bergoglio, aktualną głową kościoła katolickiego na świecie. Ale z naszym gościem poruszyliśmy także inne tematy...
Poza wspomnieniami z misji, poprosiliśmy księdza Ireneusza Kliche, który był gościem porannego programu w Radiu 90, by opowiedział o tym, co w tych dniach ważne dla nas wszystkich. O Triduum Paschalnym:
Ja to nazywam takie „Boże zmęczenie”, które wieczorami na ceremoniach, na Mszy Wieczerzy Pańskiej, czy Wigilii Paschalnej dają potem taką ulgę, kiedy widzi się kościół pełny. Taka radość, ale zmęczenie też.
Radio 90: Jak wygląda Wielki Piątek z perspektywy duszpasterza?
Właściwie u nas w parafii w Rogowie od godziny 7.00 spowiadamy. Potem o 10.00 jest Droga Krzyżowa i znowu spowiedź, aż do wieczora. A potem uroczystości Wielkiego Piątku. Parafie wiejskie, do których należy również Rogów mają u nas taką specyfikę – ja jestem w parafii od listopada i chyba jeszcze nie byłem na takiej parafii, gdzie tylu ludzi uczestniczy w niedzielnych mszach. Cały kościół przystępuje do komunii. To jakiś taki ewenement w diecezji naszej.
W czasie pobytu w Argentynie, ksiądz Kliche poznał ówczesnego kardynała Bergoglio, obecnie papieża Franciszka:
Trzy razy w tym czasie ośmiu lat spotkaliśmy się na jakichś uroczystościach, gdzie kardynał Bergoglio przewodniczył na spotkaniu księży argentyńskich, w seminarium naszym i kiedy wyświęcał naszego nowego biskupa w Buenos Aires. Ci się widziało jego życie, jego czyny, gesty, słowa, to tylko potwierdza to, co dzisiaj robi, co teraz widzimy., co zrobił podczas mszy w więzieniu. Coś w nim jest takiego, co przyciąga – jego postać, jego twarz – mówią taką twarz ma dobrą, przyjazną i to co od początku pontyfikatu nam pokazał. Myślę, że to też do ludzi trafia.
Cała rozmowa z księdzem Ireneuszem Kliche dostępna jest TUTAJ.
