Wisła w tym roku nie uruchomi basenów
Nie będzie otwarcia, pomimo zapowiedzi. Wisła nie ugości turystów w nowym basenie w tym sezonie letnim. Inwestycja, która toczy się od dwóch lat, miała zostać otwarta na wakacje. Te już są, ale finału prac jeszcze nie widać.
Niestety plany pokrzyżowała pandemia. Wykonawca miał problem ze ściągnięciem z Włoch instalacji basenowej. To znacznie opóźniło prace. Teraz kiedy ruszyło odmrażanie turystyki, okazało się, że tego typu obiekty mogą pracować, ale w ograniczonym zakresie.
Frekwencja na basenie może wyniosłaby 1/3 możliwości obłożenia obiektu, to nie ma sensu z ekonomicznego punktu widzenia
– tłumaczy burmistrz Wisły Tomasz Bujok.
Kompletowania załogi po raz pierwszy, byłoby to wyzwaniem. Za trudne w tym momencie i też bardzo kosztotwórcze. Nie ukrywam, że problemem były kwestie koronawirusa i epidemii, bo wykonawca miał potężne problemy, żeby ściągnąć instalację basenową w całości z Włoch i Hiszpanii, bo poszczególne elementy właśnie w tych krajach są zamawiane. Nawet nasze zakłady po wykryciu koronawirusa, które zajmowały się produkcją np. zjeżdżalni, również wstrzymały produkcje ze względu na zagrożenie.
Chcemy obiekt dopracować i skończyć, aby udostępniony mógł zapewnić atrakcje w stu procentach
– dodaje Bujok.
Zobaczymy czy w okresie jesiennym albo od połowy lata nie udostępnimy części, chociażby restauracyjnej, szatni dla kortów, być może kina letniego. To wszystko przed nami. Pytanie, czy to wszystko będzie miało sens w sytuacji zagrożenia epidemią, czekamy na rozwój sytuacji.
Jak szacuje urząd, koszt inwestycji to około 20 mln zł. Obiektem zarządzać będzie powołana specjalna spółka komunalna Baseny Wisła. Basen ma mieć wymiary 50 na 50 metrów z trzema poziomami głębokości wody. Będą trampoliny i nową 10-metrową wieżą do skoków. Będą także miejsca do plażowania i zaplecze usługowe.
Czytaj też:
