Właściciel klubu na wolności, ale z zarzutami [AKTUALIZACJA]
Marcin Koza, współwłaściciel klubu "Face2face" w Rybniku, wyszedł z prokuratury. Usłyszał zarzuty.
Śląska Policja w mediach społecznościowych opublikowała komunikat:
Właściciel jednego z rybnickich klubów, po wczorajszym zatrzymaniu przez policjantów z KWP w Katowicach, został dzisiaj doprowadzony do Prokuratury Okręgowej w Gliwicach. Tam usłyszał zarzut sprowadzenia niebezpieczeństwa dla zdrowia, a nawet życia wielu osób, powodując zagrożenie epidemiologiczne szerzenia się choroby zakaźnej, za co grozi mu do 8 lat więzienia. Prokurator postanowił o objęciu go dozorem policyjnym oraz nakazał mu powstrzymanie się od działalności, polegającej na organizowaniu imprez i spotkań, jak również udostępniania lokalu w tych celach. Po przeprowadzeniu niezbędnych formalności, mężczyzna został zwolniony. O jego dalszym losie zdecyduje teraz sąd.
Pisaliśmy wcześniej:
Wczoraj (5.02.) został zatrzymany, gdy przekazywał w komendzie materiały, mające potwierdzić użycie gazu przez mundurowych w czasie interwencji w jego lokalu w miniony weekend. Został przewieziony do Komendy Wojewódzkiej w Katowicach. Stamtąd dziś (6.02.) trafił do Prokuratury Rejonowej w Gliwicach.
Usłyszał zarzuty z art. 165 Kodeksu Karnego, który mówi o sprowadzeniu niebezpieczeństwa dla zdrowia i życia wielu osób. Został zwolniony do domu, ma policyjny dozór. Nie nałożono na niego poręczenia majątkowego. Nie może natomiast prowadzić dalszej działalności w klubie, jeśli to zrobi, może trafić do aresztu.
Właściciel rybnickiego klubu trafił do prokuratury. Będzie oświadczenie
Jeszcze wczoraj (5.02.) druga współwłaścicielka klubu przy Wiejskiej, Sandra Konieczny, podjęła decyzję o wstrzymaniu działalności, zarówno w ten wieczór, jak i w kolejnych dniach. Zaapelowała także o nieprowokowanie policji. Przypomnijmy, wczoraj (5.02.) wieczorem przez kilkadziesiąt minut ulica, przy której znajduje się lokal, została zblokowana przez mundurowych.
Jest także decyzja o wszczęciu postępowania w sprawie interwencji policji, na razie nie wiadomo, która prokuratura, będzie prowadzić tę sprawę.
Czekamy na oficjalne oświadczenie współwłaściciela rybnickiego klubu.
Czytaj także:
- Klub Face2Face w Rybniku nie będzie w ten weekend otwarty. Na Wiejskiej już po manifestacji [FOTO, WIDEO]
- Konferencja prasowa właścicieli klubu „Face2Face” [LIVE]
- Właściciele klubu: Policja użyła gazu w lokalu, zachowali się jak bandyci [FOTO]