Wodzisławska policja po pościgu zatrzymała złodzieja samochodu
Dzielnicowi z Komisariatu Policji w Rydułtowach zauważyli samochód, który według zgłoszenia miał zostać skradziony i prowadzone przez pijanego kierowcę. Gdy policjanci chcieli skontrolować pojazd, mężczyzna nie zatrzymał się do kontroli i uciekał przed policjantami, popełniając szereg wykroczeń drogowych. Policjanci ruszyli za nim w pościg, który zakończył się na terenie Rybnika, gdzie spowodował kolizję z innym pojazdem i zaczął uciekać pieszo. Szybko jednak dogonił go i zatrzymał dzielnicowy.
W miniony piątek (20.08.) dzielnicowi z Komisariatu Policji w Rydułtowach podczas wykonywania swoich obowiązków służbowych na skrzyżowaniu ul. Raciborskiej i Bema w Rydułtowach zauważyli pojazd, który według zgłoszenia miał pochodzić z kradzieży, i którym miał poruszać się pijany kierowca. Mundurowi natychmiast podjęli próbę zatrzymania tego pojazdu do kontroli, jednak kierowca zlekceważył sygnały świetlne i dźwiękowe, przyspieszył i zaczął uciekać. Stróże prawa rozpoczęli pościg. Mężczyzna uciekał w kierunku Rybnika, łamiąc kolejne przepisy ruchu drogowego.
Do pościgu za nietrzeźwym złodziejem zostali zaangażowani również tamtejsi policjanci. Już na terenie Rybnika, na ul. Grota-Roweckiego uciekinier spowodował kolizję z pojazdem osobowym, a następnie uciekł pieszo. Jeden z rydułtowskich policjantów został na miejscu zdarzenia drogowego, aby udzielić pomocy poszkodowanemu, natomiast drugi policjant pobiegł za sprawcą. Po przebiegnięciu kilkuset metrów uciekinier został dogoniony i zatrzymany przez dzielnicowego, a następnie przekazany stróżom prawa z Komendy Miejskiej Policji w Rybniku, którzy wykonali z zatrzymanym dalsze czynności.
28-letni mieszkaniec powiatu rybnickiego odpowie za kradzież pojazdu, niezatrzymanie się do kontroli drogowej i kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości pomimo aktywnego sądowego zakazu prowadzenia pojazdów. Grozi mu kara do 5 lat więzienia i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Postępowanie w tej sprawie prowadzą funkcjonariusze z Rybnika. O jego dalszym losie zdecyduje sąd.
Czytaj także: