Wodzisławska starówka wypięknieje. Takie są plany
Szpilkostrada, nowe oświetlenie, parasolki rozwieszone między kamienicami. To propozycje władz miasta na ożywienie wodzisławskiej starówki. Urzędnicy chcą poprawić wygląd ulic wokół rynku, a także zachęcić mieszkańców do częstszego odwiedzania centrum miasta.
Mówią Prezydent Wodzisławia Mieczysław Kieca i mieszkańcy:
Kieca: Elementem pierwszym byłaby wymiana oświetlenia na ulicach Starego Miasta, tu już mamy projekt z pozwoleniem na budowę zaakceptowany przez konserwatora zabytków, oczywiście światło ledowe. To także pokazuje politykę niskoemisyjną i pewną oszczędność środków wydawanych na ten dział budżetowy miasta.
Mieszkańcy: Mi to nie przeszkadza, ale Stare Miasto niech będzie po staremu. Tak biegam, że do góry nie patrzę.
Kieca: Chciałbym, aby była stopniowa modernizacja (…) w zakresie tych szpilkostrad, traktów bardziej wygodnych, przyjaznych dla matek z wózkami, osób poruszających się.
Mieszkańcy: Coś można zmienić, ułatwić chodzenie na szpilkach, myślę, że może to wypalić.
Kieca: Są to na tyle szerokie ulice, o wysokiej zabudowie, patrząc do góry, że można myśleć o różnego typu elementach, girlandy, chociażby te parasolki. Chodzi o coś ciekawego, co przyciągnie, co zmieni oblicze tej części miasta, co spowoduje, że będą to deptaki, na których w sposób bardziej przyjazny będziemy się poruszać.
Mieszkańcy: Myślę, że nie ma w ogóle ludzi… Za mało się dzieje w Wodzisławiu. Wszyscy uciekają.. Rybnik, Jastrzębie… (…)
Kolorowe parasolki znamy już z dróżki profesora Libury w Rybniku. Pojawiły się tam w ubiegłym roku, za nimi drugi sezon i jak sprawdziliśmy w rybnickim magistracie: są z nich zadowoleni. W tej chwili parasolki zostały zdjęte na okres jesienno-zimowy, wrócą na wiosnę, prawdopodobnie nowe, ponieważ jak się okazało, by wyglądały ładnie trzeba je wymieniać co sezon. Jedna parasolka to koszt 12 złotych, w Rybniku jest ich 20, dają realny cień latem, którego w mieście brakuje, dlatego Zieleń Miejska rozważa, czy nie umieścić ich w jeszcze innych miejscach.
