Wójt Burek: ”W Lubomi i Syryni wody po ubiegłotygodniowej nawałnicy było tyle ile w 1997 roku”
''W Lubomi i Syryni wody po ubiegłotygodniowej nawałnicy było tyle ile w 1997 roku'' - mówił w porannej rozmowie w Radiu 90 wójt gminy Lubomia, Czesław Burek. Małe potoki jak Lubomka czy Syrynka zamieniły się w wielkie rzeki, wiele szkód wyrządziła także woda z ziemią spływająca z pól.
Pracownicy gminy i opieki społecznej odwiedzili pół tysiąca gospodarstw domowych. Skierowano w 221 przypadkach wnioski o zasiłki celowe:
Czesław Burek: To nie jest odszkodowanie za zalanie, bo tym się zajmują instytucje ubezpieczeniowe, są to zasiłki celowe do 6 tysięcy złotych na podstawowe potrzeby bytowe, czy też w zakresie zniszczeń wyposażenia gospodarstwa domowego. Jest druga kwota do 20 tysięcy złotych na remont budynku. To są dwie podstawowe kwoty o które my wnioskujemy. W wyjątkowych przypadkach, ale to wojewoda zwraca się do ministra, na odbudowę domu czy na poważne zalania- to jest 100 tysięcy na budynki gospodarcze i 200 tysięcy na budynki mieszkalne.
Straty na mieniu gminnym wynoszą 3,5 mln złotych. To przede wszystkim polne drogi, mostki przepusty, nawierzchnie asfaltowe, infrastruktura wodociągowo kanalizacyjna, zamulenie rowów
– wylicza wójt Lubomi.
Radio 90: Kto będzie teraz odpowiadał za naprawę szkód? Bo z tego co wiem to nie jest takie proste, bo wiele rowów należy do osób prywatnych, a rzeki i potoki są pod zarządem Wód Polskich.
Czesław Burek: No mówi się tak: kto rządzi w gminie? Wójt zarządza gminą (..). Nie jest tak, że wójt zarządza całym mieniem publicznym na terenie gminy, rzeki i mniejsze potoki są nasze, a np. Lubomka i Syrynka jest Wód Polskich, jest to potok państwowy, ja tam nie mogę być inwestorem w żadnym stopniu…
A cała rozmowa z wójtem Lubomi Czesławem Burkiem do zobaczenia tutaj:
Czytaj także:
