WOŚP w Pszowie: zebrali 55 tysięcy, ale to nie koniec [WIDEO]
Duże miejscowości i niewielkie wsie – w każdej w niedzielę (29.01.) brzmiała Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Tegoroczne hasło i zarazem cel zbiórki to „Chcemy wygrać z sepsą! Gramy dla wszystkich - małych i dużych”.
Wielu wolontariuszy a przede wszystkim spora rzesza tych, którzy wrzucali do puszek datki. Tak wyglądały wczoraj ulice. Zbiórki, koncerty, licytacje, występy artystyczne – to orkiestra Jurka Owsiaka. W Pszowie wydarzenie koncentrowało się w Miejskim Domu Kultury. Jak przyznaje w rozmowie z radiem 90 Jakub Burek, szef sztabu problemów z naborem wolontariuszy nie było.
Jakub Burek: Mieliśmy obawy po tych dwóch latach pandemii, kiedy nie mogliśmy się spotykać z ludźmi i oni nie czuli tej atmosfery. Była trudność, żeby ich zwerbować przez internet, jednak utrzymał się ten poziom u nas bardzo mocno. Łącznie wydaliśmy 85 identyfikatorów, uważam, że jest to sukces. To jest pełna pula, którą wydała nam fundacja. Dzieje się na zewnątrz, dzieje się w środku. Są koncerty, są występy artystyczne, taneczne. Na zewnątrz grill w środku zimy, który wrócił po dwóch latach pandemii, zadbali o niego „Hanysy” czyli nasza grupa motocyklowa z Pszowa. Jest nieźle, dopisali ludzie, dopisali wolontariusze. Myślę, że wszystkie grupy społeczne, które w Pszowie funkcjonują i działaj, grają razem z nami. To jest najważniejsze i dla nas „mega” przyjemne, że możemy to robić razem.
Pierwsi wolontariusze pojawili się na ulicach w Pszowie już o 6 rano. W licytacjach nie zabrakło oczywiście stałego punktu – czyli aukcji tortu. A z ciekawostek można było w zamian za datek m.in. odbyć przejażdżkę zabytkowym wozem strażackim.
WOŚP w Pszowie zakończyło „światełko do nieba”, czyli widowiskowy pokaz teatru ognia. Zobaczyć to możecie na filmie na naszej stronie internetowej. Dodajmy jeszcze, że jak wstępnie obliczył sztab w Pszowie, w mieście zebrano 55 tysięcy złotych.
Czytaj także:
