Wstrząs w kopalni Rydułtowy: akcja ratunkowa bez przełomu. Ratownicy ręcznie drążą wyrobisko
Ratownikom wciąż nie udało się odnaleźć poszukiwanego od wczoraj górnika, zaginionego po wstrząsie w kopalni Rydułtowy. Akcja ratunkowa trwa.

Szacowany czas czytania: 02:13
Wstrząs w kopalni Rydułtowy
Nie ma przełomu, ratownikom wciąż nie udało się dotrzeć do poszukiwanego od wczorajszego poranka (11.07) górnika, uwięzionego pod ziemią w kopalni Rydułtowy. Późnym popołudniem zespół prasowy Polskiej Grupy Górniczej, do której należy kopalnia ROW, w tym także Ruch Rydułtowy, raz jeszcze potwierdziła, że akcja ratownicza przebiega w bardzo trudnych warunkach, a ratownicy mimo determinacji, posuwają się bardzo powoli do przodu. Zastępy ratowników cały czas ręcznie drążą tunel przed sobą.
Wykonano około 10 procent przewidywanej długości wyrobiska ratunkowego, które powinno pozwolić ratownikom na dotarcie do poszukiwanego górnika. Ważnym zadaniem jest jak najszybsze uruchomienie taśmociągu do mechanicznej odstawy skał i elementów, które ratownicy ręcznie wyjmują z rumowiska i muszą na razie układać za sobą, w wolnych przestrzeniach w chodniku 6-E1, w odcinkach wyrobiska, które nie zostały objęte skutkami wstrząsu
– poinformowała wieczorem Aleksandra Wysocka-Siembiga z służb prasowych PGG.
Wiadomo również, że przygotowano do uruchomienia system wentylacji, która znacznie poprawi warunki pracy zastępów ratowniczych w temperaturze wynoszącej obecnie ponad 30 stopni Celsjusza. Zabudowano też dodatkowe geofony (urządzenia pomiarowe do oceny stanu zagrożenia tąpaniami) w rejonie prowadzonych prac. Co więcej wciąż trwają działania mające na celu doprowadzenie dodatkowej ilości powietrza do rejonu. Trwa zabudowa układu wentylacji odrębnej w chodniku oraz przygotowania do wiercenia specjalnego otworu ratowniczego z wyżej położonych wyrobisk w pokładzie 703. Być może w ten sposób szybciej uda się dotrzeć do poszukiwanego górnika.
Co bardzo ważne dla samych prowadzących akcję ratunkową, stan zagrożenia tąpaniami, choć nadal wysoki, pozwala obecnie na bezpieczne prowadzenie akcji ratowniczej w rejonie. Nie ma konieczności wycofywania załóg do bazy, tak jak to miało miejsce w nocy oraz dziś rano.
W ruchu Rydułtowy kopalni ROW, po wczorajszym wstrząsie wysokoenergetycznym wstrzymano tymczasowo eksploatację i roboty przygotowawcze.
Przypomnijmy, że do wstrząsu doszło w dniu wczorajszym, około godziny 8.16 na poziomie 1200 metrów pod ziemią. W zagrożonym rejonie było 78 górników, 76 opuściło teren o własnych siłach. Część z nich trafiła do szpitala, na opatrzenie drobnych ran, część była hospitalizowana na obserwacji. Najciężej ranny górnik trafił najpierw do szpitala w Ochojcu, dziś został przewieziony do innej lecznicy.
Po wstrząsie zaginieni byli dwaj górnicy. Wczoraj wieczorem wydobyto jednego z nich, lekarz stwierdził jego zgon. To był 41-letni sztygar. Trwają poszukiwani drugiego.
Czytaj także: