Wypadek w kopalni Knurów-Szczygłowice. Co najmniej 13 osób jest poszkodowanych, nie ma ofiar śmiertelnych [AKTUALIZACJA]
Wypadek w kopalni Knurów-Szczygłowice, ruch Szczygłowice - takie informacje napłynęły do nas w środowy poranek. Na przyjęcie poszkodowanych w wyniku - najprawdopodobniej - zapalenia metanu, szykuje się siemianowickie Centrum Leczenia Oparzeń.

Wypadek w kopalni Knurów-Szczygłowice, ruch Szczygłowice
AKTUALIZACJA, GODZINA 11.30
Z najnowszych informacji przekazanych przez Wyższy Urząd Górniczy w Katowicach wynika, że w wyniku zapalenia metanu poszkodowanych zostało kilkunastu górników.
Na ten moment na powierzchnię wyjechało 12 pracowników, kolejny poszkodowany jest obecnie transportowany W rejonie gdzie miało miejsce zdarzenie przebywało łącznie 44 pracowników zakładu
– poinformował Sławomir Starzyński z Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Jak wynika z informacji przekazanych przez WUG wszystkie osoby zostały już wycofane z rejonu zagrożenia, są w drodze pod szyb.
Na przyjęcie rannych górników z kopalni Knurów-Szczygłowice szykują się lekarze z Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich.
Mamy informację o jednym górniku, który wkrótce ma do nas trafić śmigłowcem LPR. Ma poparzone około 50 procent powierzchni ciała. Wstępnie mówiło się, że może do nas trafić czterech pracowników kopalni, ale jesteśmy przygotowani na przyjęcie tylu osób, ile będzie tego wymagało
– mówi nam Wojciech Smętek z siemianowickiego szpitala.
WCZEŚNIEJ PISALIŚMY:
Około godziny 10 Jastrzębska Spółka Węglowa potwierdziła, że doszło do zdarzenia w ruchu Szczygłowice. Wszystko wskazuje na zapalenie metanu.
W kopalni Knurów-Szczygłowice Ruch Szczygłowice najprawdopodobniej doszło do zapalenia metanu, w ścianie XVII pokład 405/1 poniżej poziomu 850 m. Trwa akcja wyprowadzania pracowników z tego rejonu
– tak brzmi komunikat spółki.

fot. Radio 90
Na miejscu trwa akcja, wylądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Około godziny 11 na teren zakładu wylądował drugi śmigłowiec LPR. Pod ziemią mogło znajdować się około 30 osób, w rejonie zdarzenia mogło się znajdować 4 górników, 3 jest poszukiwanych. Niewykluczone, że są wśród nich osoby poparzone – ale to wciąż nieoficjalne informacje. Po godzinie 10 rano na teren kopalni wjechało 10 karetek pogotowia ratunkowego. Kilka z nich – na sygnałach – opuściło już teren zakładu.
Jak powiedział nam jeden z górników opuszczających kopalnię na terenie zakładu mówi się, że rannych może być około 10 osób. Nic dziwnego więc, że górnicy zmierzający na drugą zmianę w kopalni nie są zbyt rozmowni. Pod zakładem gromadzą się także mieszkańcy, członkowie rodzin i oczekują na informacje na temat poszkodowanych.
Smutno się idzie, bo to nasi koledzy… Widzę, że tam też stoi kobieta i płacze. Zagrożenie jest ciągle, bo to jest metan (…).
Mój partner tam jest, pracuje na rano, nie wiem co się stało. Liczę te karetki…
Rzecznik Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego Robert Wnorowski przekazał PAP, że na miejsce skierowano dwa zastępy ratowników z centralnej stacji w Bytomiu oraz dwa zastępy z okręgowej stacji w Wodzisławiu Śląskim.

Kilka karetek jest już na terenie kopalni Knurów-Szczygłowice / fot. Radio 90
Kopalnia Knurów-Szczygłowice powstała 1 lutego 2010 roku w wyniku połączenia dwóch zakładów: Knurów i Szczygłowice. Zakład od 2014 roku należy do Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
- fot. Radio 90
- fot. Radio 90
- fot. Radio 90
- fot. Radio 90
- fot. Radio 90
- fot. Radio 90
- fot. Radio 90
- fot. Radio 90
Czytaj także:
- Wypadek na kopalni, poszkodowany górnik trafił do szpitala
- Wstrząsy w kopalniach PGG: Rozpoczął prace zespół badający te zjawiska