Przejdź do menu głównego Przejdź do treści

REKLAMA

Wypadek w kopalni Knurów-Szczygłowice: wciąż sporo pytań o przyczyny zapalenia się metanu

Mimo, że wypadek w kopalni Knurów-Szczygłowice miał miejsce półtora miesiąca (22.01.) to ciągle nie wiemy, dlaczego doszło do zapalenia się metanu, w wyniku czego zginęło pięciu górników, czterech odniosło ciężkie obrażenia, a ośmiu kolejnych zostało rannych.

Wypadek w kopalni Knurów-Szczygłowice
fot. Radio 90

Szacowany czas czytania: 01:08

Wypadek w kopalni Knurów-Szczygłowice

Wyższy Urząd Górniczy w Katowicach na podstawie informacji zebranych przez Okręgowy Urząd Górniczy w Rybniku, opublikował raport w sprawie wypadku.

Teren w którym doszło do wypadku został zaliczony do: IV kategorii zagrożenia metanowego, klasy B zagrożenia wybuchem pyłu węglowego oraz I stopnia zagrożenia tąpaniami. Ścianę przewietrzano oraz odmetanowywano. Efektywność odmetanowania wynosiła około 75% podaje Okręgowy Urząd Górniczy w Rybniku. Rejon zabezpieczony został czujnikami metanometrii, oraz analizatorami tlenku węgla.

Feralnego dnia 22 stycznia, sztygar zmianowy o godzinie 8:29 zgłosił dyspozytorowi gazometrii aktualny pomiar metanu, wynoszący 1,7%. Dyspozytor wydał zgodę na podanie napięcia i o godzinie 832 uruchomiono przenośnik ścianowy oraz kombajn. O godzinie 8.33 z nieustalonych przyczyn nastąpiło zapalenie metanu w ścianie, a czujniki metanometrii automatycznej zarejestrowały gwałtowny wzrost stężeń metanu do wartości 5,0%. Dodatkowo nastąpił wzrost stężeń tlenku węgla.

Rozpoczęto prowadzenie akcji ratowniczej. W wyznaczonej strefie zagrożenia znajdowało się 45 pracowników, w tym 22 w rejonie ściany. Wszystkie osoby, w tym 17 osób, które uległy wypadkom zostały wycofane z zagrożonego rejonu w trakcie prowadzonej akcji ratowniczej. Do dziś nie ustalono przyczyny zapalenia metanu.

Czytaj także: