Wyrwane tryskacze nawodnienia i zniszczone atrakcje. Wandale nie mają wakacji [FOTO]
Wandale nie mają wakacji. Wystarczy wybrać się do Parku im. Adama Fudalego na rybnickim kampusie. Wyrwane tryskacze nawodnienia, zniszczone atrakcje w parku tematycznym czy libacje na torze rowerowym, gdzie sprawcy przynieśli sobie ławkę sprzed estrady, by w tym miejscu spędzać wieczory.
Tak niestety wygląda codzienność w samym centrum Rybnika. Choć kamer monitoringu nie brakuje, to sprawcy często wybierają takie miejsca, by pozostać anonimowymi:
Joanna Kotynia-Gnot: Niektórzy dewastują obiekty, nie tylko park im. Adama Fudalego ale również wszelkie inne obiekty w mieście. Potrafią to robić w sposób sprytny, tzn. wiedzą jak ustawić się żeby nie być rozpoznanymi przez kamery, cóż z tego, że obraz jest zarejestrowany, jak nie pozwala on na identyfikację. Bardzo często są to dewastacje w miejscach, gdzie kamery już nie sięgają, stąd moja wypowiedź wcześniejsza, że ta wiedza i informacja jest pełna przed dokonaniem określonego rodzaju dewastacji.
Dyrektorka Zarządu Zieleni Miejskiej w Rybniku podkreśla, że każdy akt wandalizmu zostaje zgłoszony na policję:
Joanna Kotynia-Gnot: Są dewastacje, gdzie udaje nam się uchwycić sprawców. Wszelkie dewastacje zgłaszamy na policję, liczymy na to, że nasze kamery będą w stanie uchwycić tego rodzaju działania i tak jak powiedziałam, w części się to udaje. Jednak czasem sprawcy udaje się uniknąć konsekwencji. Tak dzieje się na terenie parku im. Adama Fudalego, ostatnio mieliśmy sytuację w której zniszczona była spora ilość tryskaczy, nie była to kwesta tego, że ktoś to uczynił przez pomyłkę, były to świadome działania zmierzające do zniszczenia.
Ostatni głośny przypadek ujęcia wandali miał miejsce pod koniec maja, kiedy to grupa młodych osób zniszczyła między innymi pomnik braci Szafranków przy dworcu PKP.
Czytaj także:
