Wyśmienita skuteczność piłkarzy ROW Rybnik i cenne zwycięstwo
Bardzo dobry mecz i zwycięstwo piłkarzy ROW Rybnik. Dziś (19.04) rybniczanie pokonali na własnym stadionie drugi zespół Rakowa Częstochowa, wysoko 5:1.

Szacowany czas czytania: 03:00
ROW Rybnik zwycięski!
Spotkanie zaczęli jednak źle bo już w trzeciej minucie przegrywali 0:1. Później byli jednak „zabójczo skuteczni” i po 14 kolejnych minutach prowadzili już 3:1. Raz trafił Oskar Skrzyniarz, dwie kolejne bramki zdobył Jakub Kuczera. Goście starali się zmienić wynik, ale ROW skutecznie się bronił, a Bartosz Plewka nie dał się pokonać z rzutu karnego. W końcówce meczu po dwóch kontach kolejne bramki dla zespołu z Rybnika strzelili Jakub Szczepanik i Paweł Mandrysz. Rybniczanie wysoko pokonali wicelidera w tabeli. Po meczu cieszył się zdobywca dwóch goli, Jakub Kuczera:
Jakub Kuczera: Pierwsze parę minut standardowe, można powiedzieć w naszym wykonaniu. Przeciwnicy mieli przewagę w powietrzu, wzrostową i daliśmy się uśpić przy pierwszym, stałym fragmencie gry, ale później już wzięliśmy sprawy w swoje ręce, a raczej nogi i wszystko poszło zgodnie z planem.
Radio 90: Skuteczni dzisiaj bardzo byliście.
Jakub Kuczera: Tak. Powiem szczerze, że dużo ostatnio mieliśmy takich strzeleckich formatów na treningach. Myślę, że to gdzieś też pomogło.
Radio 90: To był taki pomysł na ten mecz, żeby grać z kontry?
Jakub Kuczera: Tak, mieliśmy taki pomysł. Trener razem z drugim trenerem wpadli na takie coś i myślę, że po wyniku widać, że było to skuteczne.
Radio 90: Dzisiaj trzy punkty cieszą?
Jakub Kuczera: Tak, na pewno trzy punkty do tego dwie bramki, także święta można powoli zaczynać.

Swój zespół chwalił po meczu trener ROW-u, Piotr Mandrysz:
Piotr Mandrysz: Trzecie, kolejne spotkanie u nas wygrane w takich samych rozmiarach, ale tym razem z najmocniejszym przeciwnikiem, więc to na pewno bardzo cieszy. Jestem niezmiernie zadowolony z pracy, jaką dzisiaj zespół wykonał w poczynaniach obronnych, bo to był klucz do tego, aby tutaj wygrać mecz.
Radio 90: Jak Pan podsumuje to dzisiejsze spotkanie? Zaczęło się źle…
Piotr Mandrysz: Zaczęło się źle, ale przeciwnik naprawdę wykonał doskonale stały fragment. Nie mogliśmy się temu przeciwstawić. Było widać od początku, że jeśli chodzi o warunki fizyczne górują nad nami zdecydowanie i to wykorzystali. Ale ja się cieszę, że po stałym fragmencie gry, który też mamy w swoim asortymencie wyrównaliśmy – bardzo ładne uderzenie Oskara Skrzyniarza, piłka w samym okienku wylądowała i po dwóch kontrach zrobiliśmy to tak jak należy, czyli praktycznie wyjścia sam na sam i albo dogranie do kolegi, albo samodzielne wykończenie przez Kubę Kuczerę. W przerwie mieliśmy trudny moment, trzeba sobie przyznać do momentu strzelenia czwartego gola przez Szczepanika i poprawienia go piątym, przeciwnik był zespołem dominującym. Mieliśmy swoje obawy, przeciwnik miał rzut karny, którego nie wykorzystał, więc to mogło się jeszcze nie skończyć. Ale koniec końców finał szczęśliwy dla nas i myślę, że wszyscy w dobrych nastrojach spędzimy te święta.

A jak radzili sobie w Wielką Sobotę nasi pozostali czwartoligowcy? Kuźnia Ustroń wygrała 3:1 z Unią Dąbrowa Górnicza, Odra Wodzisław Śląski przegrała 3:4 z Dramą Zbrosławice a LKS Bełk zremisował na wyjeździe z Piastem II Gliwice 1:1. Na meczu w Rybniku był nasz reporter Robert Krzyżaniak.
Czytaj także: