Xbest Rybnik pokonał we własnej hali Wrocław 70:63
Pierwszy krok w drodze do utrzymania w pierwszej lidze zrobiły koszykarki RMKS-u Xbest Rybnik. W przedostatni meczu tego sezonu wczoraj (8.03.) pokonały we własnej hali drugi zespół Ślęzy Wrocław 70:63.
Mecz przeciwko ostatniej drużynie w tabeli nie należał jednak do najłatwiejszych. W pierwszej części spotkania gra była wyrównana. Dopiero w drugiej rybniczanki zdobyły kilkupunktową przewagę, której nie oddały już do końca.
To nie było nasze najlepsze spotkanie, ale liczy się zwycięstwo
– mówiła po meczu kapitan RKMS-u:
Joanna Sobota: Miałyśmy być podwójnie skoncentrowane, ale dopuszczałyśmy do bardzo łatwych sytuacji. Myślę, że Wrocław miał bardzo dobrą skuteczność w tym meczu i walka na zbiórkach, nie udawało nam się zbierać tych piłek które powinnyśmy zbierać. Ta trzecia kwarta była decydująca, bo trochę tam odjechałyśmy, z tyłu głowy wiedziałyśmy o co gramy, że porażka już nas eliminuje z utrzymania w walce o pierwszą ligę ale najważniejsze, że mamy sukces końcowy i jest zwycięstwo.
Mimo zwycięstwa z postawy zespołu nie do końca był zadowolony trener RMKS-u:
Grzegorz Korzeń: Wydawało się, że w trzeciej kwarcie mamy mecz pod kontrolą, wystarczyły dwie głupie akcje i momentalnie dziewczyny wróciły do grania, o to mam pretensje, jeżeli taka sytuacja nam się zdarzy w meczu ze Zgorzelcem to wcale nie jest powiedziane, że my z tego wybrniemy. Skuteczność zawodziła, ja mam dzisiaj wiele zastrzeżeń do całej tej sytuacji i nie ukrywam tego, że ten mecz nie jest moim ulubionym spotkaniem które rozegraliśmy.
By utrzymać się w gronie pierwszoligowców RMKS musi wygrać jeszcze jeden mecz i pokonać w nim różnicą co najmniej dwóch punktów rywala w walce o utrzymanie Citronex UKS Basket Zgorzelec. To spotkanie odbędzie się w hali w Boguszowicach w najbliższą niedzielę (13.03.).
Czytaj także: