Za dużo chętnych. Problemy z testami w Raciborzu
Laboratoria nie potrafią obsłużyć ogromnej ilość testów, jakie do nich trafiają. "Pacjenci odsyłani są do domów"- informujecie nas w listach do redakcji. Tak było w Raciborzu, gdzie na terenie szpitala jedno z laboratoriów ustawiło punkt pobierania wymazów. ''Kolejka ponad 100 samochodów, a próbki pobierane tylko od 20''- piszecie do nas.
Jak sprawdziliśmy, szpital nie odpowiada za działanie punktu. Ten tylko zgodził się na lokalizację i nie ma wpływu na jego funkcjonowanie. Dyrektor Ryszard Rudnik tłumaczy, że problemy mogą wynikać z niewydolności laboratorium:
Nie sądzę, żeby był problem w pobraniu, raczej problem jest w oznaczeniu. Czyli oni to pewnie odsyłają do laboratoriów chyba w Sosnowcu i tam pewnie te laboratoria są niewydolne i to jest chyba jedyny problem.
Do raciborskiego punktu kierowani są pacjenci przez lekarzy z Podstawowej Opieki Zdrowotnej, można tam także wykonać badania komercyjne. Na dziś (26.10.) w raciborskim szpitalu na 175 łóżek covidowych, wolnych jest 9 miejsc. Największym problemem jest z personel a właściwie jego brak:
Mam już problemy kadrowe, żeby obstawić te oddziały, które mamy, bo nasi lekarze czy pielęgniarki również z różnych kontaktów, głównie zewnętrznych gdzieś tam są na kwarantannach. Dziś w szpitalach nie jest problem łóżek, tylko problem personelu.
Szpital w Raciborzu pracuje hybrydowo, cały czas prócz pacjentów covidowych, przyjmuje także innych pacjentów do zabiegów.
Czytaj także:
