Zaatakował partnerkę po kolizji, którą sam spowodował
Zaatakował partnerkę, obwiniając ją za kolizję, która sam spowodował. O zdarzeniu informują żorscy policjanci. Na skrzyżowaniu Alei Armii Krajowej z Aleją Zjednoczonej Europy miał zatrzymać się samochód, z którego wysiadł kierujący i pasażerka. Mężczyzna miał kopać i bić podróżującą z nim kobietę, a następnie uciec rozbitym samochodem w nieznanym kierunku.

Szacowany czas czytania: 01:10
Stróże prawa na miejscu zauważyli kobietę siedzącą na trawniku z zakrwawioną twarzą. Okazało się, że napastnik nie tylko ją pobił, ale także wyrwał część włosów. Kobieta była roztrzęsiona i nie chciała odpowiadać na pytania mundurowych. Udało się im ustalić, że mężczyzna pojechał w kierunku osiedla Powstańców Śląskich, gdzie w rejonie jednej ze stacji paliw porzucił pojazd.
27-latka szybko namierzono

Okazało się, że ma prawie 1,5 promila alkoholu w organizmie, doprowadził do kolizji, a swoją frustrację przelał na swoją partnerkę. Kiedy kobieta prosiła, aby zawiózł ją do szpitala, gdyż się źle czuje i krwawi, ten zostawił ją samą na skrzyżowaniu. Mężczyzna jeszcze tego samego dnia trafił do Zakładu Karnego, był poszukiwany do odbycia kary 6 miesięcy pozbawienia wolności za groźby i zmuszanie funkcjonariuszy publicznych do odstąpienia od czynności.

Mężczyzna ten był też wcześniej wielokrotnie karany m.in. za kradzieże i jazdę samochodem na „podwójnym gazie”. Teraz grozi mu kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Czytaj także: