Radio 90 logo

MUZYKA WYBRANA DLA CIEBIE • Cieszyn 95.2 fm • Rybnik 90 fm Słuchaj Online Facebook YouTube Instagram

„Zamiast budzika, obudził mnie alarm syren”. Niezwykła grupa wolontariuszy transportuje uchodźców

Facebook Twitter

To grupa do zadań specjalnych. Od trzech tygodni jeździ na wschód i transportuje w głąb kraju uchodźców. Przekraczają też granicę i z narażeniem własnego życia przewożą pomoc bezpośrednio do Ukrainy.

„Drużyna A – Pomoc dla Ukrainy” – tak nazwali się w mediach społecznościowych, od trzech tygodni codziennie kursują między Śląskiem a wschodem naszego kraju. Z pomocą i aby nieść pomoc w formie transportu ludzi.

Andrzej Rozmus: Była to zupełnie spontaniczna inicjatywa. Chciałem wspomóc jakoś te osoby, które uciekają z Ukrainy. Widziałem to na żywo co się tam dzieje. W momencie rozpoczęcia działań wojennych byłem we Lwowie

– mówi, pochodzący z Cieszyna, inicjator akcji Andrzej Rozmus.

Andrzej Rozmus: W czwartek, kiedy zaczęła się wojna, ustawiłem sobie budzik na 8.30, byłem we Lwowie. O 7.45 zadzwonił inny budzik, były to syreny przeciwlotnicze, wtedy stwierdziłem, że trzeba się ewakuować stamtąd jak najszybciej. Wtedy zobaczyłem tłumy ludzi, poczułem, że to się dzieje naprawdę. Kiedy stałem w 10-godzinnej kolejce na granicy, widziałem bardzo dużo ludzi, którzy potrzebują pomocy i wtedy wiedziałem, że na pewno w jakiś sposób musimy im pomóc, czy ja, czy moi koledzy. Wtedy też podeszła do mnie rodzina- dziadek z babcią – i poprosili mnie czy mógłbym przetransportować ich rodzinę do Przemyśla. Zapytałem, dlaczego tylko do Przemyśla, dokąd zmierzają. Powiedzieli, że chcą jechać do Pragi

Tę pierwszą rodzinę udało się przetransportować na Śląsk, trafiła już do znajomych w Czechach.

Andrzej Rozmus: To rozpoczęło kolejne wyjazdy po uchodźców

– dodaje Andrzej.

Busami obstawiano każde z przejść granicznych.

Andrzej Rozmus: Skrzyknęliśmy się w trzech kolegów z pracy, poszliśmy do naszych prezesów, którzy też zgodzili się nas finansowo wspomóc, dali nam dwa samochody i tak się zaczęła nasza przygoda.

Radio 90: Z tego jednego busa i dwóch samochodów grupa się rozrastała.

Andrzej Rozmus: Obecnie już dochodzimy do grupy prawie 400 osób i są to ludzie z całej Polski, ale większość dobrych ludzi znajduje się na Śląsku Cieszyńskim, większość osób, która mi pomaga. Już mogę powiedzieć, że sumarycznie przejechaliśmy około 38 tys. km i przewieźliśmy około 500 osób i cały czas chcemy, żeby te liczby szły do góry

Teraz coraz więcej dużych firm transportowych pomaga w przewozie z granicy, więc grupa „A” skupiła się na przejazdach na terenie województwa. Grupa się ciągle rozrasta, jednak problemem są koszty paliwa. Kursy pokrywane są z prywatnych kieszeni i datków ofiarodawców.

Andrzej Rozmus: Obecnie widzimy, że wzrasta potrzeba na transport ludzi na terenie Śląska i innych dużych powiatów czy gmin, dokąd ci ludzie są ściąganie właśnie z granic.

Radio 90: Macie samochody, macie czas i to jest najważniejsze, macie osoby, które jeżdżą, ale potrzebne są pieniądze na paliwo.

Andrzej Rozmus: Ostatni wyjazd był dla nas delikatną katastrofą finansową. Cena średnia paliwa tankowanych naszych samochodów przekraczała 8 zł za litr, co bardzo mocno nadwyrężyło nasze zbiórki. Cały czas nasza organizacja działa non profit, dlatego wszystkie nasze datki, które dostajemy, przekazujemy na paliwo, na wynajem busów i też na wyposażenie naszych aut, dlatego potrzebujemy na pewno wsparcia, jeżeli chodzi o pomoc finansową, ale i udostępnienie naszej grupy.

Z „Drużyna A – Pomoc dla Ukrainy” można kontaktować się przez media społecznościowe: TUTAJ.

Czytaj także:

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj