Radio 90 logo

MUZYKA WYBRANA DLA CIEBIE • Cieszyn 95.2 fm • Rybnik 90 fm Słuchaj Online Facebook YouTube Instagram

Zamiast ratować trzyletnie dziecko, kręcili filmy. Jak mogli pomóc?

Facebook Twitter

Rybnicka policja wraz z prokuraturą wytacza działa przeciwko gapiom, którzy podczas pożaru samochodu z trzylatkiem w środku nagrywali telefonem całe zdarzenie. Do prokuratury miał wpłynąć mail od osoby, która uważa takie zachowanie za naganne.

Fot. rybnik.slaska.policja.gov.pl

Na miejscu jako pierwsi ze służb mundurowych pojawili się policjanci z miejscowego komisariatu. Tuż po tym zdarzeniu w Rybniku-Boguszowicach rybnicka policja krytykowała te osoby.
Co jednak mieli zrobić świadkowie, jak mieli ratować? Arkadiusz Żabka pytał o to Bogusława Łabędzkiego z rybnickiej straży pożarnej:

Ta pomoc polega na tym, żeby umożliwić służbom ratowniczym jak najszybsze dotarcie do miejsca zdarzenia i jak najszybszą możliwość udzielenia pomocy. Jeżeli tych służb nie ma, z obowiązku zmuszeni jesteśmy do tego, żeby udzielać pomocy osobom poszkodowanym. Jeżeli już te służby są, to po prostu nie przeszkadzajmy. Nie udzielenie temu dziecku pomocy, to dziecko było poszkodowane, natomiast ludzie bez żadnego szacunku dla cierpienia tego dziecka, dla ojca, który był w tym momencie w bardzo trudnej sytuacji, robili z tego sensację i po prostu sobie filmowali. Nie mówimy o tym, że takich sytuacji nie powinniśmy uwieczniać. Chciałbym zwrócić uwagę, aby okazać tym ludziom szacunek.   

O ile same telefony nie przeszkadzały w prowadzeniu akcji, o tyle sama obecność gapiów utrudniała zabezpieczenie przylotu śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który zabrał do szpitala poparzonego trzylatka – przyznaje rzecznik rybnickiej straży pożarnej Bogusław Łabędzki:

Widzowie utrudniali nam przede wszystkim dojazd do miejsca zdarzenia. Problemem było to, że „gapiowie” utrudniali nam zabezpieczenie miejsca lądowiska dla helikoptera ratowniczego. Żeby ten helikopter mógł bezpiecznie wylądować, musimy jako Państwowa Straż Pożarna, strażacy zabezpieczyć miejsce lądowania tego helikoptera. W celu szybkiego przetransportowania, miejsce lądowania musi być bardzo szybko. Z relacji, które strażacy mi przedstawili, musieli się przeciskać przez tłum ludzi, co w  dużym stopniu opóźniło lądowanie tego helikoptera. 

Czy, jakie i komu postawione zostaną zarzuty? Jak na razie nie wiadomo. Sprawę bada rybnicka prokuratura.

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj