Zapylenie w Pszowie. Problem nadal nie jest rozwiązany?
Jedna instalacja przestała działać, zaczęła druga. Zmienił się tylko właściciel, choć pozostały rodzinne powiązania. W Pszowie wraca temat zapylenia i prowadzenia uciążliwej dla mieszkańców i dla środowiska działalności na terenie po byłej kopalni Anna.
Pisaliśmy o tym tutaj:
- Pszów: Błoto, kurz, hałas i zdenerwowanie [WIDEO]
- Pszów: Trwa postępowanie zmierzające do zamknięcia instalacji
Główny Inspektor Ochrony Środowiska utrzymał w mocy decyzję Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Katowicach zakazującą używania instalacji do przesiewania węgla. Jednak po kilku dniach przerwy: prace ruszyły na nowo. Jak usłyszeliśmy Urzędzie Miasta w Pszowie:
Sprawa natychmiast została zgłoszona do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Katowicach.
Instalacja jest ta sama co poprzednio, skutki jej działania odczuwają mieszkańcy, odczuje środowisko. Jest jednak nadzieja, że tym razem decyzje będą zapadać szybciej. Wcześniej postępowanie, razem z odwołaniem trwało półtora roku. W przypadku drugiej instalacji również nie ma wydanych decyzji środowiskowych i zezwoleń na uruchomienie urządzeń przesiewowych.
WIOŚ zamierza kontynuować działania kontrolne, które powinny doprowadzić do wydania kolejnego zakazu i zakończenia działalności tej instalacji.
Czytaj także: