Przejdź do menu głównego Przejdź do treści

REKLAMA

Zbiornik Kotlarnia. Wody Polskie wycofały się z inwestycji. Mamy głos samorządu

Budowa zbiornika Kotlarnia wypadła z planów inwestycyjnych Wód Polskich. To temat ważny dla naszego regionu.

Sąsiad spala śmieci
Budynek urzędu miasta w Kuźni Raciborskiej fot. kuzniaraciborska.pl

Szacowany czas czytania: 01:55

Zbiornik Kotlarnia miał spełniać kilka funkcji

Inwestycja była ważna między innymi dla Kuźni Raciborskiej, która liczyła na poprawę bezpieczeństwa przeciwpowodziowego. Lokalizacja na rzece Bierawka nie była przypadkowa, blisko 30 lat temu pobliski teren dotknęły pożary lasów.

Decyzja o wycofaniu się z inwestycji nas zaskoczyła

– mówi burmistrz Kuźni Raciborskiej, Wojciech Gdesz:

Wojciech Gdesz: Wiadomość przekazana przez Wody Polskie, musimy się z nią zmierzyć. Ja chciałbym w jak najszybszym czasie spotkać się już w przyszłym tygodniu z panem wójtem gminy Bierawa i też poprosić tu o konsultację fachowców i zastanowić się jak rozmawiać z Wodami Polskimi. Kwestia ewentualnego bezpieczeństwa, też z Lasami Państwowymi. Jeżeli nie, to co w zamian? Natomiast to jest wszystko, tak jak mówię, świeże, ale chciałbym w jak najszybszym czasie, wspólnie z Rybnikiem jeszcze zastanowić się, co dalej po tej decyzji.

Wojciech Gdesz burmistrz Kuźni Raciborskiej

Burmistrz Kuźni Raciborskiej rozważa powołanie być może okrągłego stołu w tym temacie, bo problem dalej nie jest rozwiązany.

Wojciech Gdesz: Chciałbym, żeby nie tylko po tej decyzji, zapominamy o sprawie, ale żebyśmy też w jakiś sposób mogli poznać co w zamian. W jaki sposób nasza społeczność ma być chroniona? To jest jakby na już, po tym, co też gdzieś się urodziło tutaj, po jakimś takim spotkaniu ad hoc tutaj w gronie najbliższych współpracowników. Będziemy chcieli w przyszłym tygodniu rozpocząć jakieś rozmowy i jakby odpowiedzieć na to, co dalej.

Zbiornik Kotlarnia miał posiadać ważną funkcję retencyjną i przeciwdziałać skutkom powodzi i suszy. Miał powstać jako mokry, wypełniony wodą, a wśród jego wielu funkcji uwzględniona miała zostać rezerwa powodziowa, która miała pomóc odciążyć zlewnię rzeki Bierawki na wypadek wezbrań. Teraz Wody Polskie mówią o zbyt wysokich kosztach inwestycji, o braku podstaw formalno-prawnych i problemach środowiskowych na samej rzece Bierawce.

Czytaj także:

REKLAMA