Radio 90 logo

MUZYKA WYBRANA DLA CIEBIE • Cieszyn 95.2 fm • Rybnik 90 fm Słuchaj Online Facebook YouTube Instagram

„Źle zajmują się naszymi dziećmi!” Dyrektor odpiera zarzuty: „To niemożliwe!”

Facebook Twitter

Mieszkanka Żor, matka niepełnosprawnego dziecka zarzuca pracownikom Zakładu Aktywności Zawodowej brak odpowiedniego podejścia do niepełnosprawnych osób. Żorski ZAZ to jedna z niewielu placówek w regionie, w którym niepełnosprawni mogą pracować.

Jednym z sukcesów zakładu było otwarcie baru mlecznego. Żorzanka twierdzi jednak, że to tylko jedna strona medalu:

Radio 90: Co pani zarzuca personelowi ZAZ-u?

Brak cierpliwości dla tych osób, które najwięcej go potrzebują, bo osoba, która ma ileś tam wzrostu i ileś wieku, to nie znaczy, że umysł idzie w tym samym kierunku. Jest to najczęściej umysł małego dziecka, umysł, którym trzeba kierować. Trzeba powiedzieć: musisz zrobić to, to i to. Trzeba skontrolować, zganić albo pochwalić. Bo to jest najważniejsza rzecz – pochwała jest największą nagrodą dla tych osób. Niestety personel twierdzi, że nie ma na to czasu.

Dziecko naszej rozmówczyni pracuje w żorskim ZAZ-ie od początku powstania placówki:

To jest jedyny zakład, który przyjmuje te osoby i nie ma innych zakładów w Żorach. W żadnym innym zakładzie te dzieci sobie nie poradzą – nie ma takiej opcji! Rozmawiałam z innymi rodzicami i wiem, że oni chętnie powiedzieliby wszystko, gdyby ich dziecko nie straciło pracy. Każdy boi się panicznie – ja powiem coś co mi się nie podoba i moje dziecko zostanie natychmiast zwolnione. Pan dyrektor jest naprawdę dobry, jednak myślę, że jest bardzo zajęty. Bo pan dyrektor zawsze był bardzo wrażliwy na każde zgłoszenie, teraz chyba za bardzo jest zajęty i nie czasu zająć się tym wszystkim.

W Zakładzie Aktywności Zawodowej pracuje 55 niepełnosprawnych, w większości to osoby upośledzone umysłowo. Kadra liczy ponad 20 osób, to – jak podkreśla dyrektor ZAZ-u Jerzy Krótki – sami fachowcy:

Specjaliści są przygotowani i to mogę zagwarantować, tym bardziej, że to jest dość regularnie kontrolowane przez instytucje, które nas kontrolują. Mamy na terenie zakładu trzech terapeutów w pełni przygotowanych, po studiach wyższych i całą grupę terapeutów zajęciowych, którzy bezpośrednio pracują z osobami niepełnosprawnymi. Tak jest w każdej komórce organizacyjnej. Mało tego, jeszcze teraz, nawet osoby, które pracują w administracji, które tak bezpośrednio tego kontaktu z osobami niepełnosprawnymi nie mają, także niektórzy kończą szkoły z zakresu terapii zajęciowej.

Dyrektor ZAZ-u Jerzy Krótki nie wierzy, aby do takich sytuacji miało dochodzić w kierowanej przez niego placówce:

Uważam, że nie ma takich sytuacji. Natomiast to są nie tylko relacje pomiędzy kadrą a tymi osobami niepełnosprawnymi, ale to też są bardzo często relacje pomiędzy samymi osobami niepełnosprawnymi. I bywa nieraz tak, że kadra musi się zajmować łagodzeniem tego typu spraw. U nas, jeżeli ktoś się nie sprawdza w jednej pracy, to go przesuwamy do innej pracy. Nie przypuszczam, aby była sytuacja, by ktoś z kadry w stosunku do osoby niepełnosprawnej zachował się w jakiś niewłaściwy sposób.

Żorski ZAZ działa od czterech lat, niepełnosprawni pracują w barze mlecznym, zajmują się między innymi ogrodnictwem, stolarką. Projektują i wykonują ławki, stoły, donice czy karmiki.

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj

Jak mija dzień? Sprawdź najważniejsze wiadomości z 28 marca 2024