Złotówka dla nauczycieli. Wiceprezydent Świerkosz o dodatku motywacyjnym
Władze Rybnika nie zamierzają podnieść dodatku motywacyjnego dla nauczycieli. Ten jak już mówiliśmy, od tego roku wynosi on złotówkę, bo miasto szuka oszczędności. ''Środowisko czuje się zażenowane, będziemy walczyć o jego wzrost'' - mówiła kilka tygodni temu w Radio 90 przewodnicząca ZNP w Rybniku.
Dziś poranny gość Radia 90 zastępca prezydenta Rybnika rozwiał nadzieje nauczycieli i związkowców na podniesienie dodatku:
Radio 90: Będzie podniesiony dodatek motywacyjny czy nie?
Wojciech Świerkosz: Dodatek finansowy będzie podniesiony wtedy, kiedy sytuacja finansowa miasta będzie na to pozwalała. 2/3 nauczycieli w Rybniku zarabia od 5500 do 7500 zł brutto.
Radio 90: Czy pan chce przez to powiedzieć, że po prostu dodatek motywacyjny nie jest potrzebny?
Wojciech Świerkosz: Nie, dodatek motywacyjny jest potrzebny, tylko żyjemy tutaj we wspólnocie samorządowej, jestem trochę zdziwiony postawią Związków Zawodowych Nauczycielskich i niektórych dyrektorów również, z przykrością muszę to przyznać, jak i również niektórych nauczycieli.
Dodatek motywacyjny zdaniem Związku Nauczycielstwa Polskiego w ościennych miastach wynosi w granicach 200 złotych. W Rybniku to symboliczna złotówka. Zdaniem wiceprezydenta przed miastem Rybnikiem jeszcze dwa, trzy trudne pod względem finansowym lata:
Wojciech Świerkosz: Pan redaktor pozwolił sobie użyć sformułowania, że cała Polska się śmieje, a nam tu jest absolutnie nie do śmiechu, dziwię się trochę postawą związków, że w ten sposób działają i funkcjonują ale ich święte prawo. W tym roku na dodatek motywacyjny dla nauczycieli tych pieniędzy nie zabezpieczyliśmy, ponieważ kwota 2 mln 300 została policzona jako jedna z wielu składowych do tego aby te pieniądze uszporować. Mamy 2-3 lata, rok za sobą, jesteśmy w trakcie drugiego roku, być może jeszcze jeden bardzo trudny.
A cała rozmowa Arkadiusza Żabki z zastępcą prezydenta Rybnika Wojciechem Świerkoszem do zobaczenia tutaj:
Czytaj także:
