Dziecko wypadło ze zjeżdżalni na kąpielisku Ruda. Z obrażeniami trafiło do szpitala
Nie tak dla 9-latka miała zakończyć się dobra zabawa na rybnickiej „Rudzie”. Wraz z ojcem zjeżdżał zjeżdżalnią do basenu, na ostatnim odcinku konstrukcji chłopiec wypadł z niej i uderzył ciałem o twardą nawierzchnię.
Informację o wypadku na basenie potwierdza Radiu 90 zastępca dyrektora MOSiR-u Arkadiusz Skowron. Doszło do niego wczoraj (28.07.) po południu. Zjeżdżając, w pewnym momencie chłopiec wyleciał poza konstrukcję.
Arkadiusz Skowron: Na miejscu interweniowało pogotowie ratunkowe, chłopiec trafił do szpitala, na szczęście, po badaniach lekarskich okazało się, że jego stan jest dobry
– mówi Skowron.
Arkadiusz Skowron: Odrapana twarz, kończyna dolna i ręka. Nie ma żadnych złamań i żadnych spraw związanych z kręgosłupem. Został przewieziony na SOR do naszego szpitala i z tego, co wiemy- jeżeli chodzi o ogólny stan zdrowia- jest wszystko w porządku.
Jak doszło do tego zdarzenia? O to z obawą pytają nie tylko korzystający z atrakcji, ale przede wszystkim zarządzający basenem.
Arkadiusz Skowron: Na ostatnim zakręcie wypadł tam, gdzie jest największa prędkość. W jaki sposób to tego nikt nie widział.
Radio 90: Dopuszczacie możliwość zjazdu w dwie osoby?
Arkadiusz Skowron: Tak, regulamin dopuszcza zjazd z dzieckiem do 10 lat. Wszystko z dopuszczonymi regulacjami, wszystkie normy techniczne spełnia nasza zjeżdżalnia. Co się wydarzyło, trudno powiedzieć. Chcemy nawiązać kontakt z samym tatą tego dziecka, aby spytać się, jak do tego doszło. Mamy swoje teorie, ale to są tylko teorie. Lepiej, żeby sam zainteresowany nam powiedział, wtedy będziemy wiedzieć, w jaki sposób ewentualnie w przyszłości poinstruować zjeżdżających albo zrezygnować z opisu w regulaminie, który pozwala na taką jazdę.
Jak zaznacza Skowron, jedynym świadkiem zdarzenia był ojciec, który zjeżdżał wraz z synem. MOSiR czeka na kontakt tej osoby, aby mogła opisać to nieszczęśliwe zdarzenie.
Czytaj także:
