Radio 90 logo

MUZYKA WYBRANA DLA CIEBIE • Cieszyn 95.2 fm • Rybnik 90 fm Słuchaj Online Facebook YouTube Instagram

Poznaj tajemnice cmentarzy w Żorach: „Ktoś cichaczem pozabierał te nagrobki…”

Facebook Twitter

W okresie Wszystkich Świętych, w tym roku przypadającym w długi weekend, kiedy wszyscy mamy nieco więcej czasu niż zazwyczaj, zachęcamy Was do odwiedzenia cmentarzy w naszym regionie i wspólnego odkrywania tajemnic, które skrywają. Zachęcamy do przeczytania ciekawych historii z Żor...

O żorskich cmentarzach opowiada Tomasz Górecki z Muzeum Miejskiego w Żorach.

Najstarszą zachowaną żorską nekropolią jest cmentarz żydowski, znajdujący się przy ulicy Cmentarnej w dzielnicy Kleszczówka:

Od 80 lat nie chowa się tam. Ostatni Żydzi zostali wywiezieni z Żor w 1939 roku. Natomiast, o dziwo, cmentarz żydowski przetrwał II wojnę światową, był dewastowany, ale od kilkunastu lat staramy się o to, by te zabytki, macewy – bo tak nazywają się żydowskie nagrobki, ocalały. Uczniowie Szkoły Podstawowej numer 1, która znajduje się w pobliżu, rok w rok, w okolicach 1 listopada przychodzą tam i porządkują ten teren. Cmentarz jest aktualnie traktowany jako park kulturowy chroniony prawem. Nie zwiedza się go ot tak sobie, należy się wcześniej umówić z Muzeum Miejskim, my wtedy udostępniamy, oprowadzamy z przewodnikiem.

Cmentarz Żydowski jest najstarszym w Żorach, ale w mieście są także oczywiście nekropolie katolickie – dodaje Tomasz Górecki:

Jest ich kilka, najstarszą, najbardziej zabytkową jest nieużytkowany już cmentarz przy parafii pod wezwaniem świętych Filipa i Jakuba przy ulicy Męczenników Oświęcimskich. Wzdłuż murów miejskich, założony na terenie dawnej fosy w latach 20. XIX wieku. Miasto jest znacznie starsze, ale poprzednio chowano mieszkańców miasta wokół kościołów, na terenach przykościelnych, to zarówno na terenie dawnego kościółka na Starym Mieście, gdzie przy okazji każdych prac remontowych w dalszym ciągu wykopuje się tam kości, jak i na Placu Kościelnym przy Filipie i Jakubie. Te groby zostały ekshumowane dopiero w XIX wieku, przeniesiono te kości na teren ówczesnej fosy, która została zasypana na początku XIX wieku, kiedy okazało się, że mury obronne nie spełniają już swojej roli. Cegła zaczęła być wykorzystywana przy budowie okolicznych domostw i na tych działkach zasypanej fosy w większości mieszczanie założyli swoje ogrody, a na dwóch parcelach założono najstarszy, do dziś istniejący, cmentarz rzymsko-katolicki.

Ile nagrobków zachowało się na najstarszym katolickim cmentarzu w Żorach?

Jest ich tam mnóstwo, jest ich tam kilkaset, przy czym są to i nagrobki bogatych mieszczan, jak i mieszczan biedniejszych. A więc mamy i murowane nagrobki, zrobione według wszystkich zasad sztuki kamieniarskiej cmentarnej, tam jest bardzo popularna postać takiego kamieniarza z Raciborza, który działał pod koniec XIX wieku. Można tam zobaczyć jego gmerk na tych nagrobkach, stąd wiemy, że to z Raciborza. Ale są też zwykłe, proste kopczyki ziemi z krzyżem, a czasami i bez. Jedynie z ksiąg parafialnych możemy domniemywać, kto tam leży. Cmentarz był użytkowany aż do roku 1945, wtedy tam odbyły się ostatnie pochówki, notabene pod ostrzałem, wtedy był tutaj front w naszym mieście przez dwa miesiące. Trzeba było więc gdzieś chować tych ludzi, chowano ich tam. Później część tych grobów została ekshumowana.

Na cmentarzu przy parafii świętych Filipa i Jakuba, chowane były osoby różnej narodowości:

Napisy na nagrobkach są zarówno w języku polskim, jak i w niemieckim. Po tych napisach nie możemy na pewno stwierdzić, czy ktoś był na pewno Polakiem, Niemcem, czy Ślązakiem, bo po prostu czuł się związany z tutejszą kulturą. Nagrobek miał w języku niemieckim, a nazywał się Szczepanek, trudno dzisiaj określić, jakie on miał poczucie narodowościowe. Mamy tam więc grobowce rodzinne, mamy tam także groby zwykłych, czasem nawet bardzo biednych mieszczan. Niektóre nagrobki noszą ślady po kulach, niektóre noszą ślady zamalowywania smołą, ponieważ napisy w języku niemieckim w 1945 roku wzbudzały dość sporą nienawiść zwłaszcza wśród ludności przyjezdnej i Armii Czerwonej, która walczyła o miasto. Natomiast duża dewastacja tego cmentarza nastąpiła w latach 50. i 60., kiedy ktoś cichaczem zabierał te nagrobki i przenosił gdzie indziej.

Na najstarszym katolickim cmentarzu w Żorach spoczywa także wiele osób, które odegrały ważną rolę w dziejach miasta:

Interesujące jest też to, jakich grobów tam już dzisiaj nie ma. Bo na przykład wiemy o tym, że został tam pochowany śląski malarz Jan Gajda. Znany z tego, że w kilkudziesięciu śląskich kościołach były jego malowidła. Do dziś zresztą mamy jego jeden z nielicznych zachowanych obrazów, w kapliczce w Rowniu się ten obraz znajduje. On został pochowany w Żorach przy głównej alejce. Jeszcze w latach 60. ponoć jego nagrobek można było zobaczyć. Był krzyż z napisem itd., dzisiaj po nim śladu niestety nie ma.

Mamy kilka grobowców rodzinnych: dwa klasycystyczne nagrobki z około XIX wieku, nagrobki rodziny Poloczków, rodziny Szczepanów. Ciekawe pod względem takiej właśnie architektury cmentarnej. Mamy mogiłę zbiorową powstańców śląskich. Kilku powstańców zostało tam pochowanych po III powstaniu śląskim, którzy zginęli nie w samym Żorach, ale walczyli w Pułku Żorskim i później zginęli na froncie w okolicach Góry św. Anny, pod Raciborzem. Ta mogiła niszczała przez kilkadziesiąt lat. W latach 70., niestety, ówczesne władze postanowiły sprawę naprawić i zamiast wyremontować tamten nagrobek, postawili jakiś nowy, z obrzydliwego lastriko, także niestety dosyć brzydko to wygląda i zupełnie nie pasuje do charakteru tego cmentarza.

Kolejnym zabytkowym cmentarzem w Żorach, jest cmentarz przy ulicy Nowej:

On został ustanowiony w latach 20. XX wieku, kiedy było już widać, że ten cmentarz przy Filipie i Jakubie za chwilę nie będzie tam miejsca, żeby chować. Bardzo specyficzny cmentarz, kwatery znajdują się jakby na trzech poziomach. Pierwszy poziom, schodki, następny taras, znowu schodki i ostatni taras. Zbocze wzgórza zostało zniwelowane w kilku miejscach i powstały takie tarasy. Mamy tam bramę klasycystyczną z napisem „Ego sum resurrectio et vita”, czyli „Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem” i od tych lat 20. chowa się tam żorzan.

Na cmentarzu przy ulicy Nowej znajdują się zbiorowe mogiły:

Po pierwsze, żołnierzy września ’39 roku. Ci żołnierze zostali pochowani na tym cmentarzu we wrześniu, w październiku 1939 roku, kiedy wszyscy zostali zwiezieni z pól bitewnych wokół Żor, wrzuceni do jednej zbiorowej mogiły. Do dzisiaj tak naprawdę nie wiemy, który z nich tam tak naprawdę leży. Nowa tablica, która jest przytwierdzona do tego grobu od bodajże dwóch lat, jasno stwierdza, że czcimy tutaj pamięć tych, którzy zginęli w Żorach 1 września, a nie że akurat tuta leżą. Mamy tutaj więc listę poległych z tego dnia. Druga mogiła zbiorowa, to mogiła więźniów oświęcimskich, którzy przechodzili tędy w tak zwanym „marszu śmierci” w styczniu 1945 roku.

Niemcy ewakuowali obóz w Auschwitz-Birkenau. Przez kilkadziesiąt kilometrów, kilkadziesiąt tysięcy więźniów gonili pieszo w straszliwym mrozie. Iluś z nich umarła podczas tego marszu, kilkadziesiąt osób zginęło na terenie Żor i w okolicy i oni zostali zebrani i pochowani w zbiorowej mogile. Była jeszcze jedna zbiorowa mogiła, która już nie istnieje, ponieważ została przekopana i tam teraz są pojedyncze nagrobki. To była zbiorowa mogiła żołnierzy niemieckich, którzy zginęli tutaj w 1945 roku. Była gdzieś do lat 80., później powstały tam normalne nagrobki.

Poza mogiłami zbiorowymi na cmentarzu przy Nowej znajdują się również groby innych ciekawych osób:

Warto tam porozglądać się, warto zaopatrzyć się w informatory Towarzystwa Miłośników Miasta Żory, które od trzech lat, rok w rok wydaje informatory z miejscem pochówku różnych żorzan, z różnych dziedzin życia. A więc mamy tam już opisane te mogiły zbiorowe, mamy opisanych żorskich burmistrzów i księży, żorskich rzemieślników. W tym roku w informatorze będą zaznaczone mogiły osób związanych ze służbą zdrowia w naszym mieście. (…)

Warto jeszcze wspomnieć o jednym zabytkowym cmentarzu na terenie Żor, to cmentarz ewangelicki:

Istniejący do dziś cmentarz ewangelicki pochodzi z połowy XIX wieku. Gmina ewangelicka nigdy nie była zbyt liczna w naszym mieście. Oczywiście mówimy o czasach nowożytnych, ponieważ był taki czas kilkudziesięciu lat, że w Żorach mieszkali sami ewangelicy czy też protestanci, w wieku XVI. Potem nastąpiła rekatolizacja Śląska i znowu przez kilkaset lat protestantów w naszym mieście nie było w ogóle, a jeżeli byli to chowali się na tak zwanej Luterskiej Kępie, czyli tam gdzie dzisiaj jest Sąd Rejonowy.

Natomiast od połowy XVIII wieku, kiedy na Górnym Śląsku zaczęły rządzić Prusy, ewangelicyzm zaczął być niejako religią państwową. Więc cmentarz ewangelicki to był przede wszystkim cmentarz tej ludności napływowej, urzędników, właścicieli ziemskich, którzy byli ewangelikami. Także najsłynniejszym i najbardziej znamienitym nagrobkiem na cmentarzu ewangelickim, który znajduje się przy ulicy Osińskiej jest nagrobek właściciela pałacu i majątku w Baranowicach, barona Emila von Durant de Sénégas.

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj