REKLAMA
Jastrzębska prokuratura umorzyła sprawę ubiegłorocznego zabójstwa. Przypomnijmy, tragedia rozegrała się w jednym z mieszkań przy ulicy Wielkopolskiej. 41-letni policjant zabił swoją żonę i 14-letnią córkę, a potem się powiesił. Wyjaśnianie okoliczności zdarzenia trwało blisko rok.
Sekcja zwłok potwierdziła, to co prokuratorzy mówili na wstępie śledztwa w sprawie tragedii rodzinnej w Jastrzębiu. Tydzień temu, w poniedziałek (04.06.) w mieszkaniu przy ulicy Wielkopolskiej znaleziono ciała 41-letniego policjanta, jego żony i 14- letniej córki.
Nie żyje 41-letni mężczyzna, jego żona i nastoletnia córka. Prokuratura w Jastrzębiu-Zdroju ustala co się stało w mieszkaniu dzielnicowego, policjanta z prawie 20-letnim stażem pracy. Sąsiedzi mówią reporterowi Radia 90, że to była spokojna rodzina.
Nie żyje 41- letni mężczyzna, jego żona i nastoletnia córka. Prokuratura w Jastrzębiu- Zdroju ustala, co się stało w mieszkaniu dzielnicowego, policjanta z prawie 20- letnim stażem pracy. Ciała trzech osób znaleziono w poniedziałek (04.06.) w mieszkaniu przy Wielkopolskiej.
Tak wynika ze wstępnych ustaleń śledczych. W poniedziałek (04.06.) przed południem, dyżurny jastrzębskiej komendy otrzymał zgłoszenie od kobiety, która nie mogła skontaktować się z koleżanką z pracy. W mieszkaniu także nikt nie otwierał. Zaniepokojona zniknięciem 40-latki, żony dzielnicowego, zwróciła się więc o pomoc do funkcjonariuszy.