Grupa Beskidzka GOPR: dwie wyprawy, sześć akcji ratunkowych. Jedna osoba nie żyje…
Grupa Beskidzka GOPR miała pełne ręce roboty w miniony weekend. Ratownicy kilkukrotnie wyruszali z bazy na akcje, jednej osoby - niestety - nie udało się uratować.
Grupa Beskidzka GOPR miała w miniony weekend pełne ręce. Ratownicy przeprowadzili dwie wyprawy oraz sześć akcji ratunkowych w rejonie Pilska, Babiej Góry, Skrzycznego, Błatniej oraz Szyndzielni. Niestety życia jednego z poszkodowanych nie udało się uratować.
Tragiczna interwencja miała miejsce w miniony piątek. To wówczas, około godziny 20:45 członkowie grupy GOPR otrzymali zgłoszenie dotyczące zaginięcia mężczyzny poruszającego się skuterem śnieżnym z Hali Lipowskiej w kierunku Hali Miziowej. Ratownicy dyżurujący na Hali Miziowej podjęli niezwłocznie działania, których efektem było odnalezienie poszkodowanego w rejonie Munczolika po stronie słowackiej.
Grupa Beskidzka GOPR – akcja po stronie Słowackiej
Mężczyzna nie dawał jednak oznak życia, w związku z czym ratownicy rozpoczęli podstawowe zabiegi resuscytacyjne. Z uwagi na lokalizację wypadku – po stronie słowackiej, ok. 150 m od granicy z Polską – niezwłocznie powiadomiono również ratowników Horská záchranná služba. Jednocześnie na miejsce działań został przetransportowany ratownik medyczny z GB GOPR, co pozwoliło na wdrożenie zaawansowanych zabiegów resuscytacyjnych (ALS). Niestety pomimo podjętych działań po ponad godzinnej resuscytacji krążeniowo-oddechowej nie udało się przywrócić funkcji życiowych poszkodowanego, dlatego odstąpiono od dalszych czynności ratunkowych.
Jego ciało ratownicy przetransportowali do bazy.
Czytaj także: