Krew ciągle potrzebna
Potrzeba krwi - szczególnie w wakacje, gdy wypadków komunikacyjnych jest więcej niż zwykle. Za nami kolejna akcja Kolejowego Klubu Honorowych Dawców Krwi Trakcyjnik w Rybniku.
Do akcji dołączył się także Klub imienia Juliusza Rogera. W przychodni przy Parkowej w Rybniku 11 mężczyzn i 4 kobiety oddały ponad 6 litrów krwi. – To cieszy, ale czekamy na kolejnych dawców – mówi Dariusz Wandel prezes Trakcyjnika:
Problem narasta, coraz więcej samochodów jeździ po polskich drogach. Oprócz tego choroby, na jednego pacjenta niekiedy potrzeba około 6 litrów krwi w czasie operacji.
Radio90: Kto zwykle przychodzi oddawać krew?
Przeważnie przychodzą stali dawcy, chociaż też przychodzą nowi młodzi dawcy, których po prostu jest mniej. Kiedyś było lepiej, bo zakłady pracy były liczniejsze, wtedy tych dawców było więcej. W latach 70., 80. jak powstał klub, to w ciągu roku odzyskaliśmy około 200 litrów. Teraz to jest od 50 do 70 litrów różnice widać.
Radio90: Czterokrotnie mniej.
Tak, zgadza się.
Problemem jest także to, że pracodawcy często nie chcą dawać dnia wolnego, który przysługuje krwiodawcom:
Nie wszyscy pracodawcy przychylnie patrzą na sam fakt, że krwiodawcy, oddają krew i biorą dzień wolny, który ustawowo się im się należy. Dla pracodawcy to strata. Większość krwiodawców już to zrozumiała. Jak nie przychodzi to na te akcje zorganizowane, to na niedzielne, wyjazdowe.
Radio90: Często krwiodawcy z pokolenia na pokolenie oddają krew.
Ten aspekt zauważamy. Kiedyś tata z mamą oddawali, oddawał brat, siostry. Aktualnie oddaję ja, żona, dzieci. Około 300 litrów krwi rodzinnie żeśmy oddali.
Jednorazowo możemy oddać 450 ml krwi, kobiety 4 razy w roku, mężczyźni 6-krotnie. Kolejna akcja Kolejowego Klubu Honorowych Dawców Krwi Trakcyjnik 12 listopada, ale krew można oddać codziennie w Regionalnych stacja krwiodawstwa.
