Kupił od oszusta „złoty sygnet”…
Pomysłowość oszustów nie zna granic, ludzka naiwność także. Wszystko działo się blisko miesiąc temu w Wiśle-Malince. Wtedy na teren jednej z posesji wszedł obcy mężczyzna. Twierdził, że zabrakło mu paliwa i potrzebuje polskich pieniędzy, aby zatankować samochód.
Oszust zaoferował zakup złotej biżuterii, oczywiście bardzo okazyjnie. Mieszkaniec Wisły kupił sygnet za 400 zł. Po transakcji ogarnęły go jednak wątpliwości. Po dokładnym sprawdzeniu okazało się, że zamiast złota kupił nic niewarty tombak. Oszukany o wszystkim powiadomił policję. Zapamiętał, że sprawca poruszał się volkswagenem passatem na zagranicznych tablicach rejestracyjnych. W miniony weekend policjanci patrolujący ulicę Wyzwolenia w Wiśle zauważyli podejrzanego passata. Podróżowało nim kilku obywateli Rumunii. Jeden z nich, 40-letni mężczyzna, okazał się być poszukiwanym oszustem.