Radio 90 logo

MUZYKA WYBRANA DLA CIEBIE • Cieszyn 95.2 fm • Rybnik 90 fm Słuchaj Online Facebook YouTube Instagram

26 godzin na SOR w Rybniku. Film z izby przyjęć w sieci budzi ogromne emocje [WIDEO]

Facebook Twitter

Ten film budzi skrajne emocje, opinie. Jeden z pacjentów, mieszkaniec Czerwionki-Leszczyn nagrał sytuację na SOR w Rybniku. Pacjenci czekają tam na pomoc nawet ponad dobę.

Szpital w Rybniku

SOR w Rybniku: Pacjenci spędzają wiele godzin w oczekiwaniu na przyjęcie

Pacjent z cewnikiem czekający 26 godzin na przyjęcie do szpitala. Kolejny – z podejrzeniem zawału – po godzinach oczekiwania na  pomoc odchodzi z izby przyjęć, samowolnie. Kolejna kobieta z dużym bólem w klatce piersiowej spędza kilka godzin na krześle. Takie sceny nagrał na filmiku, który od kilku dni krąży w sieci jeden z pacjentów, mężczyzna z Czerwionki-Leszczyn. On sam na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym numer 3 spędził osiem godzin.

To, co tam zobaczyłem sprawia, że włos się na głowie jeży

– mówi nam autor filmiku.

Wszystko, co jest pokazane na nagraniu, jest prawdą. Mam na to świadków, tych ludzi, którzy ze mną na tym SOR-ze czekali na pomoc. Dużo ludzi o tym, co się w tym szpitalu dzieje wie – ale milczą. Proszę popatrzeć ile pod tym filmikiem jest komentarzy i podobnych historii. Nie może być tak, że ludzie są traktowani jak bydło, że trafiają tam po pomoc i nie mogą się na nią doczekać. 26 czy 28 godzin oczekiwania na przyjęcie?! Starszy pan uciekający ze szpitala po zawale, bo nikt się nim nie interesuje? Starsza pani spadająca z łóżka? Przecież to może być moja matka, babcia, wasza babcia, ciotka. Ludzie cierpieli i znikąd nie mogli się doprosić pomocy. Kompletna znieczulica

– mówi mężczyzna w rozmowie z Radiem 90.


On sam na rybnicki SOR trafił po tym, jak załoga pogotowia nie potrafiła zbić wysokiego ciśnienia.

W karetce zajęli się mną super. Przywieźli mnie na oddział, podłączyli kroplówkę i czekałem. Po sześciu godzinach, kiedy „wbiłem się” do gabinetu lekarki zobaczyłem, że ta siedzi przed kamerką, wcina ciastko, pije kawkę i mówi mi: zaraz usiądę do kartotek z nocnej zmiany. A była wtedy godzina chyba 13 czy 14. Mnie przywieźli o 7 rano. Dopiero po sześciu godzinach siedzenia tam pierwszy raz zmierzyli mi ciśnienie. Gdyby nie to, że się sam wbiłem do tego gabinetu, to nie wiem ile bym tam siedział

– mówi nam mężczyzna.

Na kilkuminutowym filmiku, który nagrał pacjent z Czerwionki-Leszczyn słychać wypowiedzi pacjentów, którzy podobnie jak on oczekiwali na korytarzu SOR-u. Starsza pani uskarża się na silny ból w klatce piersiowej. – Gdzie to zgłosić, gdzie iść po pomoc – dopytuje. Mrozi krew w żyłach także historia starszego mężczyzny, który na szpitalnej kozetce, zacewnikowany od 26 godzin czeka na przyjęcie. Autor filmiku mówi też o starszej pani, która pozostawiona w korytarzu, spadła z łóżka na ziemię.

Nie można wrzucać wszystkich do jednego wora – wiem, może źle trafiłem. Ale to, co zobaczyłem to jest tragedia. Mam nadzieję, że ktoś ten szpital ogarnie, bo to jest niemożliwe, co tam się dzieje. Aż się łzy cisną do oczu, jak można tak traktować ludzi. Ktoś musi wziąć za to odpowiedzialność. Ja tam byłem tylko przez 8 godzin i tyle zobaczyłem, a co tam się wyrabia w inne dni, tygodnie. Tam przyjeżdżają ludzie, żeby się ratować, a nie umierać

– mówi autor w filmiku.

O sytuację na SOR-ze w Rybniku dopytamy oczywiście dyrekcję Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego numer 3. Jak funkcjonuje oddział? Z czego wynika taki długi okres oczekiwania na przyjęcia? Czy to skutek braku oddziału wewnętrznego? Dlaczego pacjent czeka ponad dobę, zanim przeniesiony zostanie na normalny oddział? Czy to zgodne z prawem? Te wszystkie pytania zadamy jeszcze dzisiaj dyrekcji WSS numer 3 w Rybniku.

Czytaj także:

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj