Budżet Radlina na rok 2024 jest napięty i trudny
Budżet Radlina na rok 2024 jest dość trudny. Przy rosnących kosztach i systematycznym spadku dochodów coraz trudniej go spiąć. W mieście w roku 2024 dokończone zostaną już rozpoczęte inwestycje, reszta środków pójdzie na utrzymanie bieżące miasta i jego obiektów.
„Tak jak się spodziewaliśmy i tak, jak to jest w większości samorządów: budżet na 2024 rok jest budżetem napiętym i trudnym” – powiedział w rozmowie z Radiem 90, Zbigniew Podleśny, zastępca burmistrza Radlina. Plan finansowy na najbliższe 12 miesięcy zakłada wydatki na poziomie nieco ponad 130 milionów złotych, dochód ma wynieść ponad 125 milionów. – Rosną koszty, spadają dochody – mówi Zbigniew Podleśny, zastępca burmistrza Radlina.
Budżet Radlina na rok 2024: Rosną wydatki, spadają dochody
Zbigniew Podleśny: Doszło do rozwarcia nożyc, bo z jednej strony rosną samorządom koszty utrzymania gmin, rosną zarówno koszty związane z wynagrodzeniami, rosną także koszty energii czy różnych usług, które normalnie kupujemy na rynku jak każdy. Z drugiej strony realnie spadają nam dochody, dlatego że wpływy podatkowe i inne dochody jakie pozyskują gminy one są w najlepszym wypadku na stałym poziomie, co przy uwzględnieniu inflacji i wzroście kosztów o których powiedziałem, powoduje, że te dochody są realnie niższe. Rosną nam koszty, spadają nam dochody, stąd te napięcia w budżecie.
Radlin dokończy inwestycje, które już trwają
Pomimo niełatwej sytuacji Radlin będzie kontynuował inwestycje rozpoczęte w ubiegłym roku:
Zbigniew Podleśny: Parku Jordanowskiego, Placu Olimpijczyków, budowy trybuny na boisku sportowym na ulicy Mariackiej. Wyburzenie starego i budowa nowego obiektu na ulicy Odległej, budowa ścieżki rowerowej – te inwestycje są kontynuowane. Poza tym normalne działania utrzymaniowe, remontowe w radlińskich szkołach, przedszkolach, na drogach. Przy czym trzeba mieć świadomość, tego że jakaś radykalna reforma, przemodelowanie struktury dochodów jednostek samorządu terytorialnego będzie prowadziła do ograniczenia szerokeigo frontu robót.
Zbigniew Podleśny liczy na poważną debatę na temat finansów publicznych, szczególnie finansów samorządów:
Zbigniew Podleśny: Wydatki na oświatę: jeśli chodzi o same wynagrodzenia nauczycieli – subwencja pokrywa nam je nam w 60 procentach, czyli 40 procent miasto dopłaca, a oprócz tego w całości po stronie miasta jest utrzymanie tej substancji materialnej, czyli wszelkie koszty inwestycyjne, remontowe, energii, wody, kanalizacja. To pokazuje jak wielkie napięcia choćby w tej części budżetu mamy. Wzrost kosztów robocizny, płacy minimalnej, minimalnego wynagrodzenia przy umowach zlecenia – to też powoduje wzrost kosztów i to, że oglądamy nie każdą złotówkę już dwa razy, ale każdy grosz.
Czytaj także:
